PeterBert właściwie wyczerpał temat. Nie ma jednej, jedynej i właściwej odpowiedzi na pytanie jak rozpoznać prawdziwego Mistrza. Każdy uległy ma swojego. Każdy z nas ma inne potrzeby a w związku z tym i inny ideał Mistrza. Pewnie nawet tzw. pseudomasterzy znajdą swoje amatorki W końcu nie każda marzy o wysublimowanym intelektualiście, lubiącym rozmowy o literaturze. Grunt to znaleźć to, czego w danej chwili potrzebujemy. Z premedytacją piszę o chwili, bo potrzeby mają to do siebie, że ewoluować lubią. Z mojej perspektywy, szukanie Mistrza, któremu zamierzamy się zawierzyć, każdy uległy powinien zacząć od szczerej rozmowy z samym sobą. Swiadomość własnych potrzeb jest podstawą. Najczęściej natnie się ten, kto nie wie czego szuka. A w ekstremalnym przypdaku: sam się oszukuje |