Ja uważam, że wręcz przeciwnie- można znaleźć idealnego Mastera. Pod warunkiem, że zejdzie się w końcu na ziemię w Jego poszukiwaniu. Te uległe, które nadal błądzą gdzieś w przestworzach i bujają w obłokach o ideale pięknym i doskonałym z każdej strony, bardzo szybko sięgają bruku. Jeśli z Masterem również odnajdziesz się na płaszczyźnie intelektualnej, można naprawdę zbudować solidną i stabilną więź. Jeśli chodzi o mnie moja relacja dopiero się buduje, tak samo buduje się i zaufanie oraz sama więź, uzależnienie To ciekawy etap, choć niestety ciągle jeszcze budzący we mnie sporo niepewności...  |