Dwa zycia
Nie wiem, czy wszyscy do końca zrozumieli intencje pytania DoRali, łącznie oczywiście ze mną, ale ja to widzę tak. Skoro pisze o uległości wobec dominującego a życiu z kimś "szarym" to ten "szary" o dominującym raczej nie wie. Powtórzę za wszystkimi tu piszącymi, oczywiście, że się da, ale pytanie, jak wytłumaczyć to przed własnym sumieniem. Sam mam podobnie więc wiem o czym piszę. Moja uległość kręci się w okół fetyszu stóp to jest mi na pewno łatwiej. Na spotkaniach "wyjazdowych" nie ma mowy o praktykach czysto seksualnych, czy choćby nawet około seksualnych. Nie ma też więzi emocjonalnej. Jest czysta zabawa z oczywistym "podszerstkiem" erotycznym, nigdy nie ma spełnienia. I tu teraz pytanie. Czy jest w tym jakikolwiek element zdrady? I od razu drugie, na które odpowiedź już taka oczywista chyba nie jest. Nie czy się da, ale czy można?


  PRZEJDŹ NA FORUM