| No właśnie, to co opisał michalib to najprawdopodobniej zdecydowana większość wśród tych, których BDSM jakoś tam kręci.Nieźle opisał to autor tematu "poulegaj mi trochę". Klimat jest tylko urozmaiceniem i dodatkiem do życia a nie jego treścią i sensem. I dlatego odgrywanie na poważnie teatrzyku większość w większości sytuacji po prostu rozśmieszy. Dotyczy to tzw. ulegających, nie uległych i mających chęć pobawić się w dominujących a nie mających przekonanie o swojej ciągłej dominacji. Predyspozycje nie mają tu nic do rzeczy. W swoich zabawach spotykałem się z różnymi Dominami, łącznie z tymi ogólnie uznanymi. No żadna z nich nigdy nie rzuciła mnie na kolana swoją charyzmą. |