Początkujący dominujący - jak się nie śmiać?
Jak świntuszyć po polsku i nie być śmiesznym?
Trochę klaryfikacji - nikt się z nas z drugiego nie śmieje. Śmiech nas zupełnie nie deprymuje, nawet takie śmiechowe głupawki kończą się bardzo udanym seksem.

Trochę ostrzejszy seks nam spoko wychodzi gdy się dzieje bez słów, ale większość prób świntuszenia czy werbalnej dominacji wychodzi albo śmiesznie, albo zbyt wulgarnie, a przede wszystkim sztucznie. Wczuć się potrafimy w milczeniu, może z okazjonalnym przekleństwem, ale powiedzenie czegoś bardziej złożonego na głos często powoduje, że czar pryska.

Nie wiem czy to kwestia pruderyjnego wychowania, zażenowania, umiejętności aktorskich, świadomości że tylko udajemy? Stąd moje pytanie o jakieś przykłady tekstów, może znajdziemy mniej śmieszące zwroty.


  PRZEJDŹ NA FORUM