| Zabawa z bronią |
| Zależy właśnie o jakiej broni mówimy. Jeśli o nożach to można to traktować jak każdy inny przedmiot władzy mastera/dominy. Tyle tylko że albo trzeba przytępić ostrze, albo przykładać zawsze niezaostrzonymi bokami. No może jeszcze uważać na oczy żeby nie dzióbnąć końcówką. Z bronią palną trochę trudniej. Jeśli uległa wymaga prawdziwej broni to niestety potrzebne jest pozwolenie. A to razem z bronią według różnych opinii i lokalizacji koszt od kilku tysięcy do 10.000zł. A na domiar złego trzeba latać okresowo na strzelnicę po papierki zaświadczające że bron jest używana do celów sportowych. Plus z tego co pamiętam okresowa niezapowiedziana wizyta dzielnicowego. No i badania psychiatryczne które z racji preferencji seksualnych (skłonność do przemocy i terroru) mogą się nie udać. Więc ogólnie rzecz ujmując może być ciężko i problematycznie. Znacznie lepiej kupić atrapę broni w formie wiatrówki na gaz. A dla bardziej perwersyjnych osobiście polecam prawdziwą broń. Jest furtka pozwalająca kupić bez pozwolenia broń czarnoprochową, czyli historyczne repliki pierwszych rewolwerów np Remington 1858 kal .44. I nie bez powodu podałem akurat ten model. Wielki kaliber .44 to ponad 11mm średnicy, współczesna amunicja wielkokalibrowa-przeciwpancerna. Z racji że proch czarny ma mniejszą siłę niż bezdymny, o problemach obróbki precyzyjnej nie wspominając. Stosowano tak duże kalibry dla pewności działania, oczywiście rękę wyrywa przy strzale Ale mi chodzi o co innego - lufę. W Remington 1958 jest ona sześciokątna i ma aż 20cm długości. Więc chyba każdej uległej wystarczy do gwałtu, biorąc pod uwagę jaki ma kształt: https://pl.wikipedia.org/wiki/Rewolwer_Remington_model_1858#/media/File:New_model_Army_IMG_3544.jpg Oczywiście trzeba kupić (około 2000zł) wersję nierdzewną/inox i wykręcić/spiłować celownik żeby krzywdy nie zrobić takim zadziorem. Ewentualnie kupić coś mniejszego/krótszego np na kaliber .36. To już by trzeba pooglądać modele i zdecydować który nie ma wystających elementów do takiej perwersji. Jeszcze nie posiadam takiego sprzętu, ale aż mi się robi banan na twarzy na myśl żeby rewolwerem spenetrować uległą. Tak aby poczuła w sobie zimno stalowego narzędzia zagłady. Chyba nie muszę wspominać że broń zawsze, bez jakiejkolwiek dyskusji musi być nienaładowana!!! Osobiście uważam że każde urozmaicenie poza jakimiś chorymi rzeczami jest ciekawe. A jeśli uległa ma potrzebę bycia sterroryzowana bronią. To należy wymienić pasek czy pejcz na nóż lub pistolet/atrapę i spełnić jej oczekiwania. |