| Przez wiele lat wmawiano ludziom definicje gwałtu, jakoby był to akt działania wbrew woli, był oprawca i ofiara, mimo, że nie każdy wie, czego chce, mało kto mówi prawdę, iż gwałt jest działaniem wbrew preferencji danej osoby, oddziaływaniem głównie poprzez metody psychologiczne i manipulacje. Jak się okazuje, tzw. gwałt fizyczny może nie być prawdziwym gwałtem, to samo odnosi się do definicji seksu, przykładem tej dyferencji jest tzw. seks bojowy, czyli nie seks, tylko oparty o wygraną, sukces nad przeciwnikiem, pokonanie go narzędziem fizycznego zaspokojenia rodzaj potyczki. W buddyzmie dużo się mówi, że instynkty są zniewalające i prawdziwa wolność duchowa, to nie kierowanie się tzn.chęcią, a kontrola nad całokształtem bytu. Również jestem zwolenniczką racjonalnego podejscia, i "panowania"-poprzez świadomość swoich stanów nad emocjami, sądami, czynami itd. Rzeczywistym gwałtem jest dla mnie np. przymys noszenia masek-cóż, nie każdy jest zwolennikiem takiej formy dominacji, a co dopiero w medical play w przestrzeni publicznej, no i nie każdy jest fetyszystą tego, więc zatykanie ludziom ust, jak to niektórzy preferują, przy zwykłym stosunku, jest dla mnie wyrafinowaną, ze wzgledu na brak możliwości samostanowienia podmiotu, ingerencją w sferę seksualnej wolności, czyli wbrew upodobaniom wielu przy jednoczesnym wystawieniu pod publikę na molestowanie ze strony psychopatów. Więc czasem gwałt jest bardziej subtelny, niż ten, w który kazano wierzyć, iż jest gwałtem. Na szczęście ludzie w klimacie są na tyle daleko w tych kwestiach, gorzej jak się jest na granicy niepewności, wówczas łatwo stać się ofiarą. |