Przepraszam za może głupie pytania, mam na myśli związek dwojga ludzi w którym istnieje prawdziwa miłość, a styl życia opiera się na dominacji i byciu uległym. Chodzi mi o stronę emocjonalną. Po prostu już długo walczę ze swoimi pragnieniami. I chce połączyć potrzebę miłości i bycia kochanym z podporządkowaniem. Byciu oddanym komuś w 100% w każdej sferze życia, a jednocześnie czuć oparcie, opiekę i bycie pożądana i jedyna.
Bardzo mnie brak odzewu drugiej strony boli. To takie złe cierpienie psychiczne. |