sissy maid
o feminizacji i pokojówkach
Dziekuje GT25 i cieszy mnie Twoja odpowiedz, ze sa tacy Panowie, ktorzy nie boja sie przejscia "na te druga strone". Nie wszyscy niestety maja odwage o tym mowic. Czesto spotykam takich nieudolnych Dominatorow, ktorzy moga posluzyc wylacznie jako antywzor: niecierpliwych, wywierajacych nacisk wylacznie na sucza uleglosc, nie dajacych szansy na wypowiedzenie sie - chociaz jednego slowa o sobie, z gory zakladajacych, ze druga strona jest dokladnie taka, jakiej oni sobie zycza...a potem sie dziwia, ze ja i tak robie swoje(co ich jeszcze bardziej nakreca do slownej agresji, bo myla to oporem). Dobry dominujacy musi miec autorytet u swojej uleglej, bo na samych wulgaryzmach, bezmyslnych rozkazach i machaniu batem za wiele sie nie zbuduje. Mysle, ze uleglosc moze byc czasem rowniez przejawem dominacji, a dominacja uleglosci w danej scenie(Pan w takiej scenie ulega, ale jego Pani Pokojowka robi to, czego on od niej oczekuje, czyli realizuje zarazem jego, i swoje pragnienie)oczko


  PRZEJD NA FORUM