niewolnica szuka niewolnicy
Dziękuję Pani Martyno, ale jednak widzę ,że muszę sprostować spojrzenie na moją osobę, bo chyba wyidealizowałam ją....To co zawarłam w ostatnim poście jest czymś do czego dążę. Niestety mimo, iż czuję to wszystko w swojej głowie, to moje serce idzie trochę w innym kierunku....Czasem jest mi tak trudno, że mam ochotę sie poddać ...Cóż muszę przyznać...baaardzo kocham swojego Pana, a co za tym idzie - jestem zazdrosna. Niestety tego uczucia kajira powinna być wyzbyta...Niektóre zachowania mojego Pana mnie ranią...powtarzam sobie wtedy jak mantrę " jestem tylko Jego niewolnicą nie kobietą życia "
Właśnie ...i znów wysunęła się różnica między BDSM a Gor. Ja nie mogę sie poddać, czyli np. trzasnąć drzwiami ze słowami " szukaj sobie innej"...Decydując się zostać niewolnicą , wiedziałam, iż nie mam odwrotu. Mogę jedynie prosić Pana, aby mnie zwolnił i pozwolił odejść...może się zgodzić , ale nie musi i będę musiała zostać. Może mnie też oddać komuś innemu, szukającemu niewolnicy...
Tylko od Pana zależy co ze mną zrobi i nie trzeba na to żadnych kontraktów czy innych zapewnień...to ma się w głowie...
Kruszyno oczywiście można przeplatać niewolnictwo z BDSM ...zależy to tylko od fantazjiwesoły Jednak w przeciwieństwie do BDSM w niewolnictwie nie istnieje coś takiego jak akceptacja strony uległej na poczynania osoby dominującej.Niewolnica musi ufać swojemu Panu , iż On chce również jej szczęścia i nie zrobi nic, by w jakiś sposób jej zaszkodzić...
Mam nadzieję,że Was nie zanudziłam i nie zagmatwałam zbyt mocno
pozdrawiam
safora


  PRZEJDŹ NA FORUM