Witaj, niesforna miło cię poznać, myślę że na tym forum znajdziesz wiele ciekawych propozycji tresury, ale mam lekką dygresję co do wymyslania sobie kar, bo przestają to już być kary tylko koncert życzeń, a to chyba nie tędy droga. Dla mnie co największą karą jest chyba jednak oczekiwanie i dreszczyk niepokoju na moment wykonania kary przez moją Panią, kiedy na nią zasługuję. Stach , lęk i obawa co wymysli Pani, oraz czy podołam jej, czy wytrzymam, czy kolejne przekraczanie granic bedzie dalej możliwe u mnie czy już to będzie ostatnia granica. Co to za pan co nie ma pomysłu na ujarzmienie swojej niesfornej suczki   |