Kajdanki czy wiązanie
Jozek86, to oczywiście zależy z kim ma się do czynienia, czy z niedoświadczonym uległym,czy świadomym fetyszystą, ten drugi nawet nie będzie myślał o grzebaniu gdziekolwiek drucikiem, zresztą jak jest unieruchomiony, to i tak tylko jego fantazja, bo prawdziwy niewolnik nie ma prawa mieć takich myśli i zna swoje przeznaczenie, czasem zwane esencją fetyszu. Dlatego sama "uległość" jest jak oranie pola grabkami z pisakownicy, może trwać w nieskończoność i być mozolna, co budzi obustronną frustrację. Zawszę twierdzę, że warto się uczyć, jednak to, co wrodzone rozwija się na innych zasadach mniej "klasycznych".


  PRZEJDŹ NA FORUM