No chwila, chwila... Poprzednio napisałaś, że nie grasz, więc nie o sukces chodzi, ani o wygraną. A teraz o nowoczesnym Marksizmie, parametrach sukcesu, dwóch stronach medalu i innych dyrdymałach. Po co więc wcześniej pisałaś o graniu i wygrywaniu, skoro teraz piszesz, że każdy sukces ma dwa oblicza. Z tej wiadomości można wnioskować, że ten sukces, który ma też oblicze porażki dotyczy każdego aspektu życia, każdego poczynania. Niepotrzebne komplikowanie i przeczenie samej sobie. Powtórzę jeszcze raz, prosto i wyraźnie: sukces nie dotyczy tylko gier, sukcesem jest wszystko, co się uda. |