| Mowa ciała w dominacji spontanicznej |
| "patrzec im w oczy i mieć przewagę nad tymi, którzy sami z niej by skorzystali przy pierwszej lepszej okazji. " Tu mamy poważny problem z paradygmatem postrzegania świata. Wielu kobietom się wydaje że każdy kontakt ludzki do czegoś prowadzi i każde spojrzenie ma znaczenie. W rzeczywistości większość myślących ludzi błądzi myślami o tysiącu sprawunkach i wspomnieniach, o przyszłości lub o abstrakcyjnych koncepcjach, nie interesując się uzyskiwaniem jakiejś tam przewagi pośród ludzi nawet jeśli ktoś stoi na dyskotece i mierzy wszystkich wzrokiem. W życiu naprawdę jest dużo więcej ciekawych rzeczy niż gapienie się na kobietę za każdym razem gdy taka gdzieś jest, chociaż dla grzeczności mówi się inaczej głównie dlatego że baby są notorycznie toksyczne i rozsiewają złośliwe plotki a nikt nie ma czasu ani ochoty na dementowanie wszystkiego. Sama idea że spotykani ludzie czyhają na przewagę z podtekstem seksualnym, jest w gruncie rzeczy zwykłym babskim narcyzmem wywodzącym się z wychowywania na księżniczkę. Moja reakcja na laskę która się wgapia we mnie a nie jest dla mnie interesująca albo nie mam czasu albo nie szukam kogoś, jest gapienie się po wszystkim innym niż ona aż do stanięcia do niej bokiem lub tyłem i oddalenia się. Może się jakiejś wydawać że "wygrała starcie", dla mnie taka osoba raczej trafia w kategorię namolnych debilek którym się wydawało, do unikania szerokim łukiem na przyszłość. Ktoś bardziej asertywny a mniej rozważny poprosiłby taką osobę o niegapienie się lub stanięcie gdzie indziej, to jest jednak sytuacją społecznie kolizyjną, a ponieważ jak wspominałem, najczęściej dlatego że baby są notorycznie toksyczne i rozsiewają złośliwe plotki i do tego działają w gangach i grupach, a nikt nie ma czasu ani ochoty na dementowanie wszystkiego, lepiej jest nie zwracać uwagi, udawać debila lub jak to mówią uległego i trzymać dystans. |