| Człowiek przekazuje większość informacji o sobie w postaci niewerbalnej, w ten sam sposób się uczy w społeczno-kulturowym kontekście. Tak, podstawą zaufania jest komunikacja. Dominujacy nie poruszają się jak ulegli, nie podają zwiotczałej ręki swoim rozmówcom lub potencjalnym negocjatorom, zachowują swą naturalnie dynamiczną postawę, dynamiczną- czyli wiodacą, przodującą i nadającą orientację innym. W tym sensie silne jednostki czują się w swojej obecności komfortowo. Jak to jest w relacjach z uległymi? Podobnie, kontakt wzrokowy będzie znaczący w budowaniu zdrowych więzi. Wychodzę z założenia, że tylko można wpływać na coś, co jest obecne. Po co mi osoba o takiej emocjonalności splecionej z neurotyzmem, dla której tzw. kara jest pogłębieniem negatywnych wzrorców jej własnych relacji z otoczeniem. Czasem konfrontacja z Domem dopiero daje kobiecie wgląd w jej własną samoocenę, tę realną, ponieważ jest ona weryfikowna w bezpośrednim kontakcie z osobą pewną siebie. Zanim osoby zamienią między sobą słowo, jedno wsłucha się w drugiego rozmówcę, komunikat bazowy już zaistniał uprzednio. Polega on na prowadzeniu, lub podążaniu za. Uległe osoby także negocjują, tylko w sposób uznający priorytetową i autorytatywną pozycję osoby dominujacej. |