Mity, które podtrzymują klimatyczne relacje,
poza którymi nic już nie ma.
Nie ma tu kategorycznych stwierdzeń. Jeśli ktoś patrzy przez zasłony, to jak ma być pełna i daleka od zniekształceń jego percepcja? Najbardziej szukają weryfikacji ci, którzy nie widzą wyraźnie, lub mają jakąś przesłonę w postaci własnych wyobrażeń, jak to powinno być w relacjach z innymi. Często jest to równe temu, jak chcieliby, by było, ze słabą zdolnością do sytuacyjnego podejścia i działania. Te osoby, z moich obserwacji lubią przerzucać na innych swoje wizje i oczekiwania, tworząc przestrzeń do realizacji dla własnych potrzeb, a tłamszą przy tym autentyczność innych i nie są w stanie zaakceptować kogoś jako indywiduum (jako pierwiastek niepewności i drogi do poznania). Z tego powodu mamy tyle uproszczonych mitów, o tym, kto jaki być powinien klimatycznie, jakie zachowania, co symbolizują, oraz co dla niektórych jest selekcją, a dla innych pretekstem do patologicznych wyzwisk ( także o neurologicznym podłożu).


  PRZEJDŹ NA FORUM