Kobiecość i uległość idzie w parze. Jeśli ktoś o tym zapomina, biada mu jedno i drugie jest potężna sila, o ile kobiecości nie trzeba w.sobie odkrywać bo ta rozwija się naturalnie tak z uległością jest trudniej, można ją albo pielęgnować albo wyprzeć. Myślę że brakującym kawałkiem w spełnieniu roli uległej jest zawsze dominacja. Bez niej uległość nie rozwinie skrzydeł. Jeśli któraś z kobiet rodzi się ulegla to wazny aspekt. Tego się nie da wyreżyserować. Oczywiście mowie o tej prawdziwej uległości,nie o podziale ról na potrzeby seksu. Jej nie da się udawać i takowa nigdy nie będzie tak dobrą jak ta autentyczna. Natomiast uległość zawsze pokazuje swoje oblicze przy odpowiednim mezczyznie który jest jak scena. Jedno bez drugiego nie istnieje. |