| Zimny kamień, który przemawia bez słów... |
| Głównym logicznym argumentem jest fakt że w ewolucji nowe "lepsze" zastępuje starsze "gorsze" niema miejsca na oba, dlatego niema wersji przed homo sapiens. No ale jak to ma się do człekokształtnych które równocześnie egzystują z homo sapiens. Logika zawodzi czyli taka teoria jest nie poprawna. Ludzie lubią mieć rzeczy wytłumaczone, daje im to spokój, nawet jak wyjaśnienie jest opowieścią o jednorożcach. Tak, u myślących reprodukcja just inaczej rozpatrywana, poczucie "grupy" identyfikacji, zamienia się na indywidualizm. Źle ewoluujące modele powodują ten stan. Koncepcja rodziny z założenia ma być "dla utrzymania interesu" puki co, człowiek nie wymyślił lepszego modelu który by się sprawdzał. Dziś po prostu ludzie indywidualnie szybciej dostrzegają że ten model ma swoją cenę. Jednak też dorastania "odrywanie się od cycka" dziś jest późniejsze w rozwoju jednostki, to powoduje że ludzie są dłużej mniej zaradni. Jestem zdania że człowiek swoją seksualnością mierzy zbyt wiele w życiu. Dziś jakieś szpitalne koncerty w grafiku? |