Skórzani nudziarze
Gdy spotykają się równi sobie o podobnej aparycji i skórze...
Największe skupisko monotonnych, fetyszuje się, każdy na własny rachunek i do tego te ciche nawyki...małomówności.
Milczący fetysz szamanów.
Kapryśni klimaciarze...?

Zamknięci w klatce umysłu i oporni na barwy życia?
Wszystkie drogi prowadzą do...skóry...nawet tej w kolorze.
Miejsce na Skórzanej Kołdrze, wygodne po grób.

Rozstania ze skórą, trudniejsze niż śmierć i gorsze niż zepsuta łódź.
Piraci przebrzmiałych dziwactw, uzależnionych od zapachu skóry.
Sztuka, która nie jest tatuażem.

Wyjściowe zdarzenie, to powieść „Trzech panów w łódce (nie licząc psa)”...Jerome'a K. Jerome'a...Tutaj, w przełożeniu na klimat.

Kto się zgłasza do pisania? Trzech Panów....



  PRZEJDŹ NA FORUM