| Skórzani nudziarze |
| Nie potrafią i też im się nie chce. Kompromisy są jak praca bez wynagrodzenia. Łódź to łódź, a tratwa to moje rewiry... Suchy ląd, węże grasujące na przylądku i ośmiu w trupa zapitych majtków. Z prądem na wodzie a reszta to już eko. |