Rozumiem, ze nie szuka Pan "niewolnicy" do konkretnego celu, np. do pracy, wychowywania, namietnej kochanki itp...., ktorej zadaniem jest sluzenie Panu, ale kobiety, ktora ma przyjsc po cos do Pana, a Pan to spelni, -ale nie rozumiem, dlaczego mialaby ona zwrocic sie wlasnie do Pana z tym rachunkiem sumienia, bo jesli zgrzeszyla, a jest niewolnica, to z pewnoscia ja juz ktos przed Panem upomnial, a co z tym sie wiaze, ukaral tym samym(bo kara musi byc wykonana bezposrednio po niewlasciwym uczynku, inaczej nie jest efektywna). Musialaby byc to niewolnica, ktorej nikt wczesniej nie tknal i do niczego nie przeznaczyl, a i Pan rowniez tego nie zrobi, wiec jak Pan chce ja "wybawic z tej swietosci"? |