Szukam miłośniczki lania z Warszawy

Rozumiem, ze nie szuka Pan "niewolnicy" do konkretnego celu, np. do pracy, wychowywania, namietnej kochanki itp...., ktorej zadaniem jest sluzenie Panu, ale kobiety, ktora ma przyjsc po cos do Pana, a Pan to spelni, -ale nie rozumiem, dlaczego mialaby ona zwrocic sie wlasnie do Pana z tym rachunkiem sumienia, bo jesli zgrzeszyla, a jest niewolnica, to z pewnoscia ja juz ktos przed Panem upomnial, a co z tym sie wiaze, ukaral tym samym(bo kara musi byc wykonana bezposrednio po niewlasciwym uczynku, inaczej nie jest efektywna). Musialaby byc to niewolnica, ktorej nikt wczesniej nie tknal i do niczego nie przeznaczyl, a i Pan rowniez tego nie zrobi, wiec jak Pan chce ja "wybawic z tej swietosci"?


  PRZEJDŹ NA FORUM