| | |
| kruszyna | 14.11.2025 20:09:46 |


Grupa: Użytkownik
Posty: 2547 # Od: 2010-9-18
Ilość edycji wpisu: 2 | Chodzi mi o sadystów, którzy wyłamują się z ram klimatu. Wyłamują, ponieważ ich parafilia nie daje im możliwości uwzględniania protokołów i zaburza postrzegania innych ludzi. Moja cicha refleksja, że jednak sadyzm nie klasyfikuje się do BDSM jako taki. Tak twierdzę ja, jak i konferencje klimatyczne traktują temat rozdzielając aspekty parafilii od poprawnych człowiekowi zachowań o cechach sadomasochistycznych. Trudno jednak w relacjach takich mówić o sadyzmie w odniesieniu do masochizmu, ponieważ sadysta nie jest zainteresowany umowną sytuacją i zgodą na przyjmowanie od niego bólu. Jest on zainteresowany walką, prawdziwym cierpieniem ofiary i jej oporem. Takie kryteria może spełnić Top i bottom w klimatycznych rolach s/m. Nie jest to jednak sadyzm i masochizm. Sadyzm pojawiał się w OWK, było o tym głośno w relacjach klientów a dominy wręcz wychodziły ze swojej tożsamości, czyli dość transgresywnie podchodziły do tematu dominacji fizycznej.
Pewien dyskurs na temat sadyzmu możemy znaleźć w klimatycznej noweli z 1870 roku pt. „Wenus w futrze” Leopolda von Sacher- Masocha, która każdemu jest znana, w założeniu.
|
| | |
| Robo |
|
| | |
| mund | 15.11.2025 02:33:26 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 53 # Od: 2025-9-11
| Gdyby podejść do formatu relacji między ludzmi jak do spektrum to sadyzm jak i inne będą wycinkiem, bądz połączeniem wycinków. W każdym z nas jest ten element, natomiast jego ilość czy swiadomość jest różna. Nie wydaje mi się, żeby limit narzucony przez prawo bądz przez format relacji negował to co człowiek odczuwa. Limituje jedynie na co sobie można pozwolić. To też zachacza o filozofię, co zdefiniuje kim jesteśmy. |
| | |
| kruszyna | 15.11.2025 13:47:44 |


Grupa: Użytkownik
Posty: 2547 # Od: 2010-9-18
Ilość edycji wpisu: 5 | Muszę jednak spróbować obalić pewną tezę, zawierającą się w skrócie BDSM. Sadyzm i masochizm nie są elementami BDSM, ponieważ nie mieszczą się w ramach klimatu. Może być, że mieszczą się w pewnych prawnych normach, gdyż to już jest kwestią miejsca, gdzie co przyłożymy. Przykładem mogą być Indie z systemem kastowym, kraje ostro karające kobiety za bycie ofiarami gwałtów i takie miejsca, gdzie stosuje się kulturowe represje. Umowy konsensualne w przypadku parafilii nie mają prawnego sensu lub mogą nie mieć. Zgoda nie przesądza o granicach sadyzmu, jak i o definicji sadomasochizmu wewnątrz grup klimatycznych. Tym, co może określić klimatyczny sadomasochizm jest bezpieczeństwo, działanie na rzecz dobra stron, weryfikacja woli, odpowiedzialność w przyjętej roli. Pisząc "rola" mam na myśli pozycję społeczną w relacji i sytuacyjną, nie jest to rola filmowa.
O genezie sadyzmu możemy dużo pisać, dyskutować i przywoływać poglądy. Będę tu jednak zamieszczać moje zdanie w kontekście wiedzy mi dostępnej. Zdecydowanie sadyzm nie jest wrodzonym potencjałem, ale pewną strategią osobowości w sensie klinicznym, czyli rodzajem nieprawidłowości. To, co podkreślasz jako element człowieka może być tym, co Freud określił jako "instynkt śmierci"(Thanatos), od nazwy greckiego mitologicznego boga śmierci Thánatosa. Antytezą do tego aspektu jest pęd życia, czyli "Eros" (od starogreckiego boga pasji i namiętności). Z moich obserwacji, człowiek na pewnym etapie rozwoju pozycjonuje się względem tych dwóch kierunków. Im bardziej narcystyczna cywilizacja, tym bardziej oddalony Thanatos destrukcji pojedynczego "ja", na rzecz wzajemności autodestrukcji. Mechanizmy te same, inne żywioły woli.
|
| | |
| mund | 16.11.2025 20:16:46 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 53 # Od: 2025-9-11
| Czyli to co powoduje równowagę, zaspokja potrzebę, decyduje o kierunku, co wpisuje się w "Zdecydowanie sadyzm nie jest wrodzonym potencjałem, ale pewną strategią osobowości w sensie klinicznym, czyli rodzajem nieprawidłowości.". A wyszukanie jest po prostu efektem znudzenia i monotonni? bądz mówiąc inaczej "kreatywności"?. "Z moich obserwacji, człowiek na pewnym etapie rozwoju pozycjonuje się względem tych dwóch kierunków." - ciekawy byłby eksperyment w którym osoba testowana ma świadomość o braku limitów i ich konsekwencji. Taki... ile "człowieka" w człowiekau. Co i na swój sposób mogłoby ilustrować określenie "człowieka". Myślę że jest płynne, przez kreatywność umysłu "zdeprawowane". Gdy umysł przyziemnny, dzika emocja, wark i piana z pyska. Z intelektem idą różnego rodzaju wyszukaństwa. |
| | |
| .Schadenfreude | 17.11.2025 03:59:40 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Warszawa
Posty: 14 # Od: 2025-9-3
| Znam kilku sadystów i chyba żadnego nie odbieram jako osoby Dom. Prosty przykład czemu, to ich problem z podejmowaniem nawet drobnych decyzji. |
| | |
| mund | 17.11.2025 13:47:25 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 53 # Od: 2025-9-11
| "Znam kilku sadystów i chyba żadnego nie odbieram jako osoby Dom. Prosty przykład czemu, to ich problem z podejmowaniem nawet drobnych decyzji." - Jedno nie wynika z drugiego, a i siroty w głowach dobrze kalkulują. ... zachowanie może wykluczać jednak może być premedytowane. |
| | |
| kruszyna | 17.11.2025 17:28:23 |


Grupa: Użytkownik
Posty: 2547 # Od: 2010-9-18
Ilość edycji wpisu: 1 | Do mund. Podkreślam rolę sadyzmu, bycie w roli sadysty. Nie jest to jednak fetyszowa fanaberia. tylko pewna pozycja i nie będzie ona raczej dla Dom, tylko Top, a czasem bottom. Natomiast sadyzm raczej jest słabo zainteresowany BDSM. Stąd tak szybko rozmowa kieruje się ku skajnościom. Wyszukanie i psychopatia. |
| | |
| kruszyna | 17.11.2025 17:35:55 |


Grupa: Użytkownik
Posty: 2547 # Od: 2010-9-18
Ilość edycji wpisu: 1 | Właśnie skupiając się na przykładzie .Schadenfreude można temat konkretniej zgłębić. Mam na myśli to, co tu powoduje, że Dom ma to coś w dynamice, co sadyście uchodzi lub na gruncie klimatu, dlaczego tutaj częściej Góra identyfikuje się z sadystyczną rolą.
|
| | |
| kruszyna | 17.11.2025 17:44:20 |


Grupa: Użytkownik
Posty: 2547 # Od: 2010-9-18
Ilość edycji wpisu: 3 | Bez wchodzenia w tematy fetyszów i od razu psycho-i socjopatii, można kilka ciekawych cech sadyzmu w sensie klinicznym tu zgromadzić a aspekty sadystycznej dominacji zrozumieć od podstaw klimatycznych.
Uważam jednak, podając sadystyczną dominację w wątpliwość, iż jej zakres opiera się na działaniu, czyli aktywnej stronie. Można to nazwać motoryką umysłu, która w sadyzmie jest inna niż w dominacji.
Top ma mniejszą kontrolę nad dynamiką władzy. W tym sprawdza się lepiej Dom, którego decyzyjność jest bardziej przejrzysta. Top również że względu na skłonności do odroczenia swych reakcji jest w stanie oszacować potrzeby bottom i kontrolować je w pewnych granicach-mogą to być granice masochizmu. Wówczas będzie to rola sadysty (ale nie filmowa). Czasem Top i Dom przenikają się w jednej osobie.
|
| | |
| mund | 17.11.2025 22:06:29 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 53 # Od: 2025-9-11
| Żeby było prościej Dom to Kapitan, Top to Sierżant ,>, |
| | |
| kruszyna | 17.11.2025 23:27:41 |


Grupa: Użytkownik
Posty: 2547 # Od: 2010-9-18
Ilość edycji wpisu: 2 | A dlaczego?
Dom może być szeregowy. Klasyczny.
I niechaj to będzie wstęp pewnej ogólnej klasyfikacji lub tendencji.
|
| | |
| mund | 18.11.2025 00:14:25 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 53 # Od: 2025-9-11
| Bo Kapitan z pod namiotu wydaje polecenia kiwając palcem a sierżant musztruje w błocie szeregowych  Do Dom i Top pasuje :>, |
| | |
| kruszyna | 18.11.2025 06:07:06 |


Grupa: Użytkownik
Posty: 2547 # Od: 2010-9-18
| Nie czytasz ze zrozumieniem. |