Nagłówki
Forum - Szkoła BDSM
 | Strona: 1 / 1 strony: [1] |
uległej - świadomej |  |
| | Keller | 12.09.2021 00:07:17 | Grupa: Użytkownik
Posty: 15 # Od: 2021-9-11
| Nie szukam banału. Nie lubię schematów. Szukam kobiety, której świadomość należenia da emocje - jakich potrzebuje. Brak doświadczenia nie jest problemem. Brak chęci oddania już tak. Forma relacji dowolna. | | | Robo |
| | | kruszyna | 12.09.2021 00:48:53 | 

Grupa: Użytkownik
Posty: 2122 # Od: 2010-9-18
| Witaj, a jeśli niewolnica przedkłada wolę jej Pana nad emocje i potrzeby, co jeśli jej postawa nie jest zewnętrznie warunkowana, tylko wynika z wrodzonej natury? Co jeśli ma umysł biznesowy, czyli inwestuje w godnego Pana? | | | Keller | 12.09.2021 03:18:17 | Grupa: Użytkownik
Posty: 15 # Od: 2021-9-11
| Uległa to nie worek ziemniaków. Posiadanie uległej wiąże się z emocjami/doznaniami, ale i odpowiedzialnością.Pan analizuje uległą cały czas, ma ją rozwijać i ulepszać jednak nie czysto egoistycznie. Oddanie to nie studnia bez dna, tak to nie działa. Po liczbie postów wnioskuję że to doskonale wiesz i dobrze że temat poruszasz. Zdarza się że "dominująca" osoba ma tylko listę życzeń, nie wnosząc do takiej relacji od siebie nic , kompletnie nic, oprócz roszczeniowości. Takie osoby można nazwać jednym słowem , ale tu wulgaryzmów nie wypada używać... . | | | kruszyna | 12.09.2021 11:01:19 | 

Grupa: Użytkownik
Posty: 2122 # Od: 2010-9-18
Ilość edycji wpisu: 3 | Z tego, co widzę, a widzę sporo, to też bardzo często uległe, bo one mają więcej troski i przywilejów od swojego Pana, myślą życzeniowo, a nawet ta życzeniowość jest jeszcze bardziej nasilona niż u nieuległych. To jest ciekawe, dla mnie nie są to prawdziwi ulegli, tylko osoby podszywające się. Uważam, że świadomość jest w rękach właściwego Pana i wszystko ma swoje granice, a jeśli staje się bezgraniczne, to za Jego przyzwoleniem. Niewolnice są już całkiem inne od uległych, tak w praktyce, jest ich niewiele, ceną ich świadomości jest postrzeganie ich Pana przez pryzmat większego dystansu emocjonalnego i chłodu,co także jest zgodne z ich naturą i statusem. Wiele uległych także pozuje jako niedoświadczone, by zasygnalizować, iż są do urobienia tu i teraz, choć to w sumie Pan decyduje, co zrobić z taką. Reasumując: jest wiele zamętu w tym klimacie i też dość sporo iluzji, dlatego brakuje merytorycznych rozmów. To miejsce zajmują anonsy typu: „bo ja chcę", „bo ja lubię", jak od krnąbrnych dzieci, zamiast, co oferuję i co sobą reprezentuję. Wychowanie jest ważne, ewentualnie nawet tresura, ale też to jest kwestia Pana i stopniowania takiej relacji. Jakie są zadania dominujących? Jak uniknąć drogi „na skróty" ? | | | Keller | 12.09.2021 12:50:00 | Grupa: Użytkownik
Posty: 15 # Od: 2021-9-11
| Obawiam się internet zbyt mocno wpłynął na Twoje podejście ... Nie twierdzę że nie masz racji. Ten "świat" przyciąga dominujące i uległe osoby - to się zgadza. Przyciąga także nieudaczników - także życiowych, bajkopisarzy i bajkopisarki oraz onanistów obu płci. Mądrości, schematy , złote rady..., rzeka wyimaginowanych głupot, pisanych nocami przez mniej lub bardziej trzeźwych fantastów teoretyków. Zapomina się o podstawach. One są zawsze niezmienne. Potrzeba posiadania i potrzeba należenia. Wszytko inne to dodatki stanowiące oprawę. Żaden Pan nie chce głupiej uległej, żadna uległa nie chce Pana kretyna. Jak to rozpoznać, tego już w internecie nie doczytasz. Bywają życzeniowe relacje o których piszesz, oparte na wypinaniu tyłka i wulgaryzmach - tylko na tym. Winszuję. Jest jedna granica, której moim zdaniem nie należy przekraczać..., to granica absurdu. | | | kruszyna | 12.09.2021 13:43:42 | 

Grupa: Użytkownik
Posty: 2122 # Od: 2010-9-18
Ilość edycji wpisu: 2 | Prowadzę swoje obserwacje, w różnych sytuacjach, czy internet wpłynął, raczej żyję alternatywnie, sporadycznie z internetu korzystam, bo go najzwyczajniej nie posiadam aż tyle, więc z racji tego, mam realne kontakty, tu tematy są właściwie podobne, jak pisałam, życzeniowe na wypinaniu tyłka i wulgaryzmach, o tym nie wspominałam, to raczej „altruistyczne".
Z dominującymi też nie jest tak źle i jeśli szukają czysto seksualnej dominacji kobiety typu ladacznica, to jest to jasne dla obu stron i szczerze, wolę takie postawy, niż osiąganie „swego" poprzez manipulacje.
Nawinął się ten temat, więc widocznie coś jest na rzeczy ale właśnie tu widzę sęk, w samym zgłebianiu tych uległości, dlaczego widziana jest w ten sposób jako „kurestwo"(potocznie), czyli od razu ekstremum a nie krok po kroku analiza tych więzi. Osoby o pewnym typie ekspresji seksualnej też mają swoje mocne strony, w puszczaniu swoich granic np. Mnie chodzi o to, vo jest w granicach w relacji z Panem, nie poza tym spektrum seksualizm, aseksualizm. | | | Keller | 12.09.2021 14:07:34 | Grupa: Użytkownik
Posty: 15 # Od: 2021-9-11
| Mnie osobiście "ladacznice" nie cieszą, jest ich relatywnie dużo...natomiast mizerna satysfakcja z posiadania takowej. Jest podaż, jest popyt, kto komu zabroni cieszyć się z ladacznicy ... | | | kruszyna | 12.09.2021 14:17:06 | 

Grupa: Użytkownik
Posty: 2122 # Od: 2010-9-18
| Chodzi mi o to, co jest w granicach. |
 | Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|