Serwis zawiera materiały erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich !!!
Jeśli nie ukończyłeś 18 lat, musisz opuścić stronę !






 
Nagłówki

Forum - Szkoła BDSM



NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » OPOWIADANIA FEMDOM » EKSPERYMENT „NAUKOWY”

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Eksperyment „naukowy”

  
cbt100
01.12.2013 20:55:27
poziom 3



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Kraków

Posty: 114 #
Od: 2013-4-30
Eksperyment „naukowy”


- Niestety , proszę pana nie zaliczę panu tego egzaminu , jest pan kompletnie nieprzygotowany !!
Spokojnym aczkolwiek stanowczym głosem zakomunikowała wyrok pani profesor .

Markowi pociemniało w oczach . Już oczami wyobraźni widział ojca jak go wykopuje z domu i zostawia go na ulicy . A wg taty miał być lekarzem . To koniec …

- Ale błagam panią , ojciec mnie zabije – prawie szlochał .

- Guzik mnie to obchodzi , trzeba było się uczyć a nie liczyć na fart – odpaliła szorstko .

Wtedy stało się coś niespodziewanego . Marek padł do nóg pani profesor płacząc zaczął błagać

o zaliczenie .

- Błagam panią , błagam - skomlał całując ją po nogach .

Pani profesor niespodziewaną sytuacją wstała z fotela i patrzyła ma wijącego się chłopaka u jej

stóp .

Mareczek nie przestawał :

- błagam , zrobię wszystko co pani zechce , szlochał …

Wreszcie odezwała się pani profesor .

- Wszystko , jesteś pewien ?

- Tak , ja , ja , panią uwielbiam , ja ja zrobię wszystko co pani mi rozkaże , tylko to zaliczenie –

szlochał raz po raz całując stopy profesorki .

DOŚĆ ! – krzyknęła pani profesor , - dobra dam ci szansę – sięgnęła po jakąś dokumentację i mu ją

podała – zapoznaj się z tym i przyjdź jutro o 14.00 do mojej pracowni , porozmawiamy .

- je je jest , znaczy dziękuję będę na pewno – Marek potulnie wycofał się z gabinetu .

***

Biedny Marek nie miał pojęcia że wpadł w sidła pani profesor która już od pół roku miała go go na oku , a pewności nabrała ,że właśnie jego wykorzysta do swojej pracy naukowej , jak podczas wypełniania „anonimowej” ankiety opisał że mu się podoba i że dla niej chce cierpieć i że jak to określił jest „typowym uległym”.
Pani profesor specjalnie go gnębiła by doprowadzić go do tego stanu . Jak na razie wszystko szło zgodnie z planem .
Pani profesor prowadziła badania na temat męskiej niepłodności a precyzyjniej rzecz ujmując nad uzyskaniem niepłodności czasowej albo najlepiej trwałej u mężczyzn .
Głównym sponsorem był nieujawniony instytut badawczy z Chin , który nie żałował na ten cel środków szczodrze obdarzając dział badawczy pani profesor .

***
W drzwiach stanął Marek .

- Można , pani profesor ? - zapytał cichutko .

Pani skinęła głową zapraszając go do środka .

- Zapoznałeś się z dokumentacją ? - zaczęła pani

- Tak – jeszcze ciszej odparł Marek

I co o tym myślisz ? - zapytała

Wie pani tak bym się bardzo chętnie zgodził ale punkt 8 mnie przeraził bo …

Słuchaj przerwała mu pani profesor coś ci powiem :

- po pierwsze nie masz wyjścia ,

- po drugie w ankiecie o preferencjach przyznałeś ,że chcesz służyć i że nie chcesz mieć dzieci ,

- po trzecie mogę obiecać ,że zrobię wszystko żebyś jak najmniej ucierpiał .

Więc podejmij sam decyzję bez mazania się ! - krzyknęła na niego .

- Zgadzam się na wszystko – cichutko odparł chłopak

- Głośniej i całym zdaniem ! - Krzyknęła na niego pani.

- Tak zgadzam się na wszystko – już z większą pewnością w głosie odpowiedział Marek

- Dobrze więc podpisz oświadczenie dobrowolnego przystąpienia do eksperymentu , tu i tu

wskazała palcem .

Zgłaszasz się pierwszego do instytutu i kończymy 31 . Potem tylko zgłosisz się na kontrolę .

Wszyscy prawie wyjadą na wakacje także będzie tylko ochrona i jedna sprzątaczka . Będziemy

mogli skupić się na badaniach – Maćkowi wydawało się że na ustach pani profesor pojawił się

szyderczy uśmieszek .

Teraz druga sprawa – ciągnęła profesorka – będąc w instytucie przez ten miesiąc musisz wkuć tą

wiedzę . Bez tego nie możesz być nawet pomocą dentystyczną , rozumiesz ?

- Tak , jestem gotowy na wszystko . - Marek przypieczętował swój los …

***

Marek planował pojechać do Holandii zakosztować rozkoszy oferowanych przez płatne dominy ,

które liczył miały spełnić jego marzenia , zapalić legalnie trawkę itp. , ale plan trzeba było

zmienić . Ojciec nawet ucieszył się ,że w celu poprawienia wyników w nauce ,cały miesiąc spędzi

w instytucie .

Zgłosił się w wyznaczonym dniu . Pani profesor oprowadziła go pomieszczeniach , pokazała jego

pokój , salę badań i zaprowadziła do części ze zwierzętami .

W klatce siedziały jakieś małpy .

Pani wytłumaczyła że to są jakieś tam małpy tylko szympansy bonobo a on je teraz zastąpi .

Pani objaśniła mu częściowo , grafik zadań .

Tak przeleciał pierwszy dzień - spokojnie na zwiedzaniu instytutu .

Drugi dzień upłynął też spokojnie . Pani wezwała swojego „królika doświadczalnego” i dała mu

nożyczki by przygotował się do zabaw . Gdy Marek skończył strzyżenie , pani zabrała się za

depilację laserową . Cała okolica genitaliów łącznie z workiem została dokładnie wydepilowana .

Szczerze mówiąc Marek był lekko zawiedziony , spodziewał się że to będzie bardziej bolało .

Ale wolał nie wyrażać swoich opinii by nie denerwować pani.

W serce Marka wstąpiła nadzieja następnego dnia kiedy to pani oznajmiła ,że zaczynamy.

Kazała mu stanąć nago na wadze , zważyła go zmierzyła i zaczęła miętosić jądra Mareczka.

Chłopak był gotowy na ból , który jednak nie nadchodził . Pani tylko zmierzyła dokładnie

suwmiarką jądra i coś skrzętnie notowała .

Marek był coraz bardziej rozczarowany ale pomyślał ,że jeszcze poczeka .

Gdy pani wreszcie skończyła dokumentując całe te pomiary serią zdjęć , wreszcie się odezwała :

- teraz musisz mi dać spermy .

Marek zdobył się na śmiałość i zapytał czy sperma może być pobierana drogą oralnej stymulacji

,ale ostre spojrzenie pani pozbawiło go złudzeń że tak się wydarzy .

- Sperma musi być pobrana metodą ręcznej stymulacji bo nie może być zanieczyszczona śliną .

Po drugie może być ci potrzebna jeśli zaistnieje okoliczność opisana w punkcie 8 umowy .

Marek przełknął ślinę , ale tylko zapytał czy ma walić konia ale pani kazała mu trzymać menzurkę

surowo przykazując by nie uronił ani kropli nasienia , a sama zaczęła masować stojącego już od

dawna penisa .

Po chwili Marek zaczął pojękiwać . Pani aby przyśpieszyć wytrysk , zapytała go czy by chciał

by lizała mu penisa aż do wytrysku i połknęła wszystko .

Gdy to Mareczek usłyszał zdążył powiedzieć „Taaaaaakkkkkk” i kolejne salwy spermy wypełniały

menzurkę .

Znowu stało się coś nieoczekiwanego – Pani oblizała główkę penisa kosztując resztki wyciekającej

spermy .

Marek zamruczał z rozkoszy a pani wytłumaczyła ,że to do celów naukowych – chodziło o

określenie zmian smaku . Pani odprawiła chłopaka do nauki a sama zabrała się do pracy nad

świeżutko pobranym nasieniem .

Następny dzień wydawał się być podobny co zwiększało frustrację Mareczka , liczył na jakieś ostre

zabawy a tu nic . Jednak pojawiła się zmiana , Pani przyniosła parę piw i poczęstowała Mareczka .

- Mocne , skomentował Mareczek – a to nie wpłynie na wynik ? Zapytał

- Wpłynie , o to chodzi ,że musimy zasymulować prawdziwe sytuacje z życia . Pij jak wypijesz

cztery piwa to mnie zawołaj .

Gdy Marek wypił już wszystko zaczął masować sobie penisa co zauważyła pani i strasznie się

zdenerwowała .

- Stop ! Masturbować mogę tylko ja ! Chyba że ci każe to robić ! Zrozumiano ! - Krzyknęła

- Trzymaj menzurkę ! Dodała wkurzona .

Rozpoczęła trzepanie , tym razem dużo mocniej i brutalniej . Wypite piwo wyraźnie wpłynęło na

chłopaka ale i tak orgazm zbliżał się nieuchronnie . Pani przyśpieszyła i Mareczek krzyknął uwaga

i nastąpił wytrysk . Pani jak poprzednio oblizała żołądź penisa degustując resztkę spermy .

Chciała odprawić chłopaka ale wypite piwo wzmogło w nim odwagę i zapytał :

- Miało być ostro a jest tylko walenie kon.. -

- Cicho ! Przerwała pani - masz czekać – jeszcze zapłaczesz ! Na razie do nauki dwa dni przerwy !

Dni się dłużyły się Mareczkowi nad głupim wkuwaniem w końcu pani go wezwała .Marek

zrezygnowany spodziewał się znowu ostrego trzepania ale tym razem coś było inaczej .

Pani podniosła pod oczy Mareczka jakiś przyrząd z czterema łapkami na których było zapięte dwa

malutkie zielone kółeczka .

- Co to ? - zapytał Marek

- To jest aplikator kółeczek kastracyjnych , zakłada się je na worek , zaraz poczujesz .

Pani przepchnęła kółeczka przez jądra i je fachowo założyła .

- Aaaaa – wyrwało się Markowi

Pani na to nie zwróciła uwagi , tylko rozkazała mu usiąść i patrzeć na zegar.

Wreszcie coś się dzieje ucieszył się w myślach Marek

- 10 minut zakomunikowała Pani .

Marek zaczął się wiercić bo ból zaczął narastać .

Po chwili zapytał czy długo jeszcze bo zaczyna narastać trochę ból ...

Wtedy Pani opowiedziała mu historię jaka spotkała naszego króla Mieszka II , który to o świcie został podstępnie przez Czechów pojmany i mokrym rzemieniem jądra mu skrepowali , rozciągnąwszy ręce i nogi do ziemi przybitego na pełnym słońcu zostawili .
Rzemień sechł na słońcu jeszcze bardziej zaciskając pętle na jądrach .

- Długo tak miał te jaja związane ? – zapytał z grymasem bólu na twarzy Mareczek

- Od świtu do zachodu słońca , coś ze 12 godzin , a ty masz dopiero 20 minut i już grymasisz !-

skarciła go pani .

- Ale , ale przeżył ten Mieszko II , prawda ? - dociekał chłopak .

- Tak oczywiście – odparła pani a po chwili dodała :

- Facetowi wcale jądra nie są potrzebne do życia , jaja mu odpadły a on dzięki temu mądrze rządził

krajem.

Marek spojrzał na siwo fioletowe jądra i błagalnie popatrzył na panią .

- No dobra , 30 minut minęło – zdejmujemy i do nauki marsz ! -rozkazała pani .

Marek rozmasował sobie dziwnie zimne jądra i poszedł potulnie do nauki .

Przez kolejne dwa dni sytuacja się powtórzyła tyle ,że po wypitych czterech piwach Marek

wytrzymał z kółkami kastracyjnymi 55 minut co bardzo ucieszyło panią.

Po tym przez dwa dni kolejne dni jądra bolały Mareczka , mimo zastosowania środków

przeciwbólowych , pani powiedziała ,że tego się spodziewała i że

robimy jeszcze dwa dni przerwy.

Pani wezwała Mareczka i poinformowała go że przystępujemy do ostatniego eksperymentu

,który składa się z dwóch części .

- A który z tych testów jest bardziej bolesny ? – zapytał Marek

- Oba są bardzo bolesne – odparła z uśmiechem pani .

- Zaczynamy – z lekkim niepokojem w głosie zaproponował Marek.

- Dobra tu usiądź – wskazała mu pani miejsce na urządzeniu , jądra umieściła w zbiorniku z wodą .

- Przyjemnie cieplutko – co to jest ? dopytywał Marek .

To urządzenie do podgrzewania i naświetlania . Masz mi mówić co czujesz cały czas .

- Dobrze – odpowiedział Marek ,- jest cieplutko przyjemnie …

40 , 41 , 43 , 45 ,Celciusza - pani podnosiła temperaturę

- robi się gorąco – Marek raportował

50 , 55 Celsjusza

- Nie wiem czy wytrzymam bo już bardzo gorąco , piskliwie skomlał ...

- Cicho ! , bez skomlenia do 100 C jeszcze daleko !

Pani widząc że Mareczek pobladł dodała do 60 , jedziemy tylko do 60 bo jeszcze jeden

eksperyment przed nami . - dodała

60 C -

Marek z trudem wytrzymywał , ale chyba alkohol podziałał także ,po jakiejś chwili oswoił się z

wysoką temperaturą i nawet był skłonny zaproponować jeszcze podniesienie temperatury

, ale pani go uprzedziła .

- Teraz zaczniemy napromieniowywanie mikrofalowe – poinformowała Pani zaczęła podkręcać

moc mikro falownika .

- 20 W , 30 W

Marek podskoczył .

- Co się dzieje ? zapytała pani

Marek dziwnie milczał .

- Po to cie wzięłam do eksperymentu żebyś był lepszy od szympansa – Mów ! - rozkazała pani i

podkręciła na 40 W

- czuję takie takie dziwne mrowienie chyba – Marek sam nie umiał określić odczucia – tak jakby w

jądrach coś podskakiwało ? – ciągnął niepewnie .

70 W …

Marek zawył z bólu , ale pani nie odpuszczała i żądała raportu

- Nie wytrzymam - krzyczał Marek , czuję jak by się jaja mi gotowały od środka ! Błagam dość …

Marek był bliski omdlenia i pani niechętnie ale wyłączyła urządzenie i uwolniła Mareczka .

- Szympansy bez trudu wytrzymywały 100 W przez minutę – powiedziała rozczarowana pani .

Z wyciągniętej czerwonej jak rak torby unosiła się para …

Pani opatrzyła Mareczka , ale tydzień zajęło Mareczkowi dojście do siebie .

Marek tego tygodnia nie zmarnował i zdał egzamin u pani na pięć minus .

Musimy powtórzyć ostatni test musisz wytrzymać 100 W przynajmniej przez 30 sekund.

- Chyba nie dam rady , miałem uczucie że jaja mi eksplodują , może 40 W wystarczy – próbował

się wybronić .

- jądra eksplodują przy 700 W i to po co najmniej 2 minutach . Siadaj bez dyskusji !!

- skąd pani to wie ? , zaczął strasznie zdziwiony Mareczek formować pytanie ale już nie chciał znać

odpowiedzi …

60 Celciusza i 30 W – poinformowała po chwili pani

Marek wytrzymywał względnie spokojnie aż do 70W

- Nie dam rady – czuję jak jądra skaczą , kurde !.

Chłopak zdążył chyba jeszcze usłyszeć 90 W

- krzyknął – Jezu !! i odruchowo chciał wstać ale blokada na worku skutecznie mu to uniemożliwiła

, szarpnął się tylko rozrywając prawie worek …. i stracił przytomność .

Obudził się w łóżku z potwornym bólem jąder . Odruchowo sięgnął do swoich jaj ale natrafił na

duży opatrunek . Zimny pot wystąpił mu na czoło …

Jak się dziś mamy ? - zapytała pani wchodząc do pokoju .

- Co z moimi jajami ? - zapytał ze łzami w oczach .

- Przecież widziałeś punkt 8 umowy – z promiennym uśmiechem na ustach odpowiedziała pani .

„Przyjmuję do wiadomości że gonady mogą ulec nieodwracalnemu zniszczeniu , rozumiem ten zapis i wyrażam zgodę na ewentualne ryzyko z tym się wiążące .”

- Jezu , ale mówiła pani że ewentualnie , a nie że tak się stanie !! - rozpłakał się chłopak .

- Synu – zaczęła rozbawiona pani – wiesz że jak napisane jest w instrukcji telefonu komórkowego

że mogą być naliczone opłaty to na pewno będą ...

Pani chichrała się , a chłopak płakał macając opatrunek .

Jezu ,gdzie są moje jaja – chlipał zalewając się łzami

Po pierwsze masz do mnie mówić , „ proszę pani „ a po drugie masz jądra na swoim miejscu .

Chłopak podniósł głowę .

- Są moje jaja ? - zapytał z nadzieją – ale ja ich nie czuję – dodał po chwili ..

-Spokojnie dałam ci środek znieczulający za jakieś 12 godzin zaczniesz czuć ich obecność .

- Zrobiłam badanie doplerem i w obu jądrach jest przepływ krwi , mały ale jest .

- To znaczy , że żyją ? - chciał się upewnić chłopiec

- Widzisz , trzy tygodnie temu nie wiedziałeś co to dopler , tak żyją kolego .

- Jak .. ja .. ten znaczy zemdlałem to ile było wat mocy ? – zapytał niepewnie

- Zapewnia cię , że nie chcesz tego wiedzieć , jeszcze tylko za dwa dni i za tydzień pobiorę nasienie

i koniec I etapu eksperymentu .

Jedna jak i druga próbka nasienia nie zawierała żywych plemników .
I etap eksperymentu zakończony wynikiem pozytywnym .

Pani zakończyła notatki i zamyśliła się .

***

Nauka nie poszła w las , przez następny semestr Marek mocno podciągnął się w nauce i jakby

rzadziej myślał o seksie a jak już go nachodziła ochota gniótł sobie jaja fantazjując o swojej byłej

pani profesor .

Po pół roku zgodnie z umową Marek zgłosił się na kontrolne badanie nasienia .

Zgodnie z oczekiwaniem nie było ani jednego żywego plemnika .

Następne badanie za rok , wtedy zobaczymy.

KONIEC








  
Robo
  
Lgarz
02.12.2013 00:10:02
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 27 #
Od: 2013-9-4
hmmm...fatalna stylistykapan zielonymoze sprobuj wierszem lol

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » OPOWIADANIA FEMDOM » EKSPERYMENT „NAUKOWY”

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Najlepsze strony o BDSM KTO NAJLEPSZY W BDSM