Serwis zawiera materiały erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich !!!
Jeśli nie ukończyłeś 18 lat, musisz opuścić stronę !






 
Nagłówki

Forum - Szkoła BDSM



NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » OPOWIADANIA FEMDOM » MQUEES: "CZAS ZMIAN"

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Mquees: "Czas zmian"

  
mquees
20.06.2017 13:58:29
Grupa: Użytkownik

Posty: 11 #
Od: 2017-6-20
Czas Zmian


Od dzisiaj zmieniamy reguły – powiedział, stając w progu ich sypialni.
To znaczy...? - Uniosła głowę znad książki i spojrzała na niego zdziwiona.
To znaczy, reguły w naszym seksie. Od dzisiaj ja mówię, ty słuchasz. I wykonujesz. Nie dyskutujesz bo zostaniesz ukarana, nie sprzeciwiasz się, bo zostaniesz ukarana. Będziesz się starała mnie zadowolić. Jak będziesz grzeczna, czeka cię wiele przyjemności i to nie tylko wynikającej ze służenia swojemu Panu, zapewniam cię – mówiąc to zbliżał się do niej a przy ostatnich słowach złapał ją za włosy odchylając jej głowę i zmuszając do patrzenia w górę, na jego twarz.
Co ty na to? - zapytał. Milczała nie do końca wiedząc co powiedzieć. Znała jego upodobania, byli przecież starym dobrym małżeństwem, wiedziała że pociąga go dominacja,
ale to raczej ona dominowała, co było dla niego pewnym substytutem, ale dawało obojgu, nie ma co ukrywać, wiele satysfakcji. Z drugiej strony, chociaż nie bardzo chciała się sama przed sobą do tego przyznać, coraz bardziej podobał jej się ostry sex, taki z klapsami, ciągnięciem za włosy, lekkim wiązaniem i takimi tam perwersyjkami. Poza tym jej mąż wrócił właśnie po dość długiej nieobecności i była, co tu dużo mówić, solidnie wyposzczona. I bardzo go chciała. Co prawda nie tego się spodziewała po pierwszym dniu po jego powrocie, ale z drugiej strony coś, może jego bliskość, może silny uchwyt dłoni na jej włosach a może stanowczy ton głosu jakim do niej mówił sprawiały że czuła się dziwnie podniecona a uczucie to sprawiało że miała coraz większą ochotę mu ulec.
A co tam – pomyślała - Zawsze przecież mogę powiedzieć stop - Miała do swojego męża pełne zaufanie, wiedziała że jej nie skrzywdzi, bała się tylko że ona osiągnie granicę na przekroczenie której będzie miała zbyt mało odwagi, że go zawiedzie i że oddalą się przez to od siebie. Chociaż wiele razy rozmawiali na ten temat, że sex to sex a miłość to miłość, że nie ma rzeczy nieprzyzwoitych, nie ma tabu, dopóki oboje się na to godzą, ale jednak... nie mogła się przemóc, zaufać mu, a może i sobie. Ale tym razem...
Dobrze kochanie – powiedziała patrząc mu w oczy i uśmiechając się lekko – Będzie jak sobie życzysz – Przynajmniej na próbę – pomyślała – zobaczymy jak to rozegrasz.
Puścił jej włosy, usiadł koło niej i pogłaskał po policzku.
Bardzo dobrze, grzeczna dziewczynka – uśmiechnął się – nie chcę między nami nic zmieniać, mam na myśli na co dzień. Nie chcę z ciebie zrobić niewolnicy czy służącej, kocham cię i chcę cię zadowolić a nie wykorzystać. Ale będziesz wiedziała, dam ci znać kiedy, a wtedy pamiętaj, ja jestem Panem, ty moją suczką, bezwarunkowo, bez względu na czas i miejsce. Inaczej zostaniesz ukarana. Dam ci prawdziwą przyjemność w zamian za wierność i posłuszeństwo ale w razie czego, sama rozumiesz, kara też musi być prawdziwa. I bezwarunkowa. A teraz – powiedział wstając – Idę wziąć prysznic, przyłączysz się?
Chętnie – powiedziała wstając i rzucając mu przez ramię powłóczyste spojrzenie – Brakowało mi cię pod prysznicem, i w paru innych miejscach – uśmiechnęła się do niego łobuzersko.
Zaczęli gdy tylko weszli do łazienki, od zachłannych pocałunków i niecierpliwych pieszczot, od zapierającego dech splotu ciał i wilgotnego, gorącego dotyku. Dawali sobie rozkosz siedząc w wannie po strumieniami gorącej wody i potem, już w łóżku, w ich sypialni. Kochali się mocno, ostro, tak jak lubiła, oboje mieli duże zaległości.
Długo w nocy nie mogła zasnąć, czując obok siebie ciepło swojego męża – Pana- skarciła się z uśmiechem w myśli. Potem westchnęła. Było wspaniale ale jednak... ku swojemu zaskoczeniu czuła gdzieś na skraju świadomości nutkę zawodu. - O co mu chodziło – zastanawiała się – Wytoczył ciężką artylerię a teraz co, nawet nie spróbował?
Czuła się dziwnie, dziwnie niezaspokojona, przypominała sobie jego dzisiejsze zachowanie, jego dłoń na swoich włosach, te momenty kiedy brał ją od tyłu wiążąc ręce na plecach albo dawał klapsy, lubiła jak był taki, lubiła mu... ulegać? Jej ręka bezwiednie przesunęła się w dół po brzuchu i między uda. Dotknęła swoich warg, były nabrzmiałe i wilgotne.
Co ja wyprawiam – pomyślała, ale nie cofnęła dłoni. Jej myśli wracały do tych wszystkich momentów kiedy rżnął ją brutalnie i mocno, na tyle na ile mu wtedy pozwalała, a potem wyobraźnia zaczęła podsuwać jej obrazy tego co mogło by być gdyby mu pozwoliła na więcej. Jej druga ręka powędrowała na pierś, palce ścisnęły sutek, mocno, boleśnie. Zagryzła wargi żeby nie jęknąć, poczuła że nagle zrobiła się bardzo wilgotna, jej myśli wirowały a przed zamkniętymi oczami przesuwały się coraz bardziej śmiałe i perwersyjne obrazy. W końcu, ściskając mokre od swoich soków uda dotarła na szczyt. Drżąc jeszcze i starając się uspokoić oddech przytuliła się do swojego...- Pana – pomyślała z uśmiechem i zasnęła.

Następnego dnia wstała wcześniej, włożyła szlafrok i po chwili wróciła niosąc dwa kubki parującej kawy.
Dzień dobry kochanie – powiedziała.
Dzień dobry – uśmiechnął się do niej – Dobrze spałaś?
Dobrze – odpowiedziała zaskoczona zastanawiając się czy za jego pytaniem nie kryje się coś więcej, ale nie kontynuował tematu.
Dzień był dziwny, jak jej nastrój, na zmianę padał deszcz i świeciło słońce, było gorąco ale wiał silny wiatr, łagodząc nieco upał. Jej nastrój też był dziwny, kręciła się po domu i ogrodzie nie mogąc sobie znaleźć miejsca ani zajęcia, jakby czekając na coś, sama nie wiedząc na co. Drażniło ją też że jej mąż zachowywał się tak jakby wczorajsza rozmowa w ogóle się nie zdarzyła. Jeszcze wczoraj pewnie była by zadowolona z takiego obrotu sprawy.
Jego propozycja była, delikatnie mówiąc, kontrowersyjna a jej odpowiadało dotychczasowe bezpieczne status quo. Jednak po wczorajszej nocy coś się w niej zmieniło, nieuchwytnie jeszcze ale wyczuwalnie, jak mała zadra tkwiąca pod skórą. Dzisiaj wiedziała, chociaż nie chciała się przed samą sobą do tego przyznać że chce spróbować i niecierpliwie czekała na jego ruch. Chcąc go trochę poszczuć założyła mini spódniczkę i obcisłą koszulkę ale on jakby tego nie zauważał.
Po południu stała pochylona nad laptopem szukając czegoś w internecie kiedy podszedł do niej. Przesunął dłonią po jej plecach od krzyża aż do szyi i wsunął palce we włosy na karku, po czym złapał i pociągnął zmuszając do wyprostowania.
No dobrze suczko – powiedział cicho – Zaczynamy tresurę – uśmiechnął się – Pójdziesz teraz do sypialni, zdejmiesz majtki i stanik, spódniczkę i koszulkę zostaw, uklękniesz na podłodze i będziesz na mnie czekać.
Sytuacja zaskoczyła ją i w pierwszej chwili nie wiedziała jak się zachować, adrenalina uderzyła w nią tak że zaczęły drżeć jej ręce, jednocześnie poczuła podniecenie spływające od brzucha w dół i rozpalające jej kobiecość.
Ale ja... - chciała zaprotestować ale gwałtownie zacisnął dłoń na jej ustach.
Pierwsze i ostatnie ostrzeżenie – warknął – Pamiętaj, za następne nieposłuszeństwo lub próbę dyskusji zostaniesz ukarana. Pogadać będziemy mogli później, powiem ci kiedy, wtedy będziesz mogła mi opowiedzieć co „ale ty...”, a teraz idź już. - Puścił ją i lekko popchnął w stronę sypialni. Poszła posłusznie nie odwracając się.
Zobaczymy jak sobie poradzisz – mówiła sobie w duchu – Nie będę potulną suczką. Zobaczymy czy uda ci się mnie wytresować – uśmiechnęła się do swoich myśli. Była nieco zdenerwowana, podniecona ale przede wszystkim ciekawa. Postanowiła że trochę się z nim podrażni i nie zdejmie majtek - Zobaczymy co zrobisz – myślała zdejmując stanik i klękając na podłodze.
Zaczynała się już trochę niecierpliwić i bolały ją kolana, zastanawiała się czy nie usiąść na łóżku ale bała się że wszystko zepsuje takim jawnym nieposłuszeństwem. Nie wierzyła co prawda tak do końca w to karanie, ale skoro już podjęła grę postanowiła ją dalej prowadzić, przynajmniej rzez jakiś czas.
Po dłuższej chwili usłyszała jego kroki na korytarzu.
Wstań – rzucił krótko – I odwróć się – wykonała posłusznie jego polecenia. Podszedł do niej niespiesznie sycąc wzrok jej zgrabnymi nogami, jej małymi, jędrnymi piersiami których sutki, podrażnione dotykiem tkaniny sterczały podniecająco. Dotknął palcami jej ust, były miękkie i gorące, przesunął dłoń na jej kark, zanurzył we włosy. Wiedział że lubi takie pieszczoty. Drugą ręką zaczął pieścić jej piersi, bawiąc się sutkami, ściskając je i drażniąc.
Potem przesunął rękę w dół na jej udo i po jego wewnętrznej stronie pod sukienkę. Zesztywniała lekko czując że trafił na majtki. Zastanawiała się z pewnym niepokojem co teraz nastąpi. Puścił ją i lekko odepchnął.
Mówiłem ci że nieposłuszeństwo będzie karane – powiedział zimnym głosem – Teraz zdejmiesz te majtki, i klękniesz, twarzą do ściany – tym razem szybko i posłusznie wykonała polecenie. Zaczęła podejrzewać że zapowiadane kary nie były tak do końca żartem. Mieli trochę gadżetów sado-maso którymi bawiła się z nim w dominę a były między nimi również trzcinki i pejcz i coś jej mówiło że mogą być dzisiaj użyte. Usłyszała jak wyjmuje z szafy walizkę, otwiera ją i podchodzi. Złapał ją za kark i zmusił do pochylenia się aż do ziemi.
Wypnij się – powiedział. Spięła się cała oczekując świstu trzcinki. Nie lubiła tego, chłosta była by dla niej prawdziwą karą. Ku jej zaskoczeniu zaczął palcami pieścić jej cipkę która wilgotna pod wpływem całej tej, mimo wszystko bardzo podniecającej sytuacji, stała się zupełnie mokra. Jęknęła cicho i wygięła się jak kotka.
Bardzo dobrze – powiedział nie przerywając. Po chwili poczuła że próbuje włożyć w nią coś dużego. Odruchowo zacisnęła się.
Spokojnie, rozluźnij się – powiedział niemal łagodnie – Mam zamiar je w ciebie włożyć a im bardziej mi pomożesz tym będzie to przyjemniejsze.
Je? - pomyślała z przerażeniem – To będzie ich więcej? - posłusznie jednak postarała się rozluźnić. Czuła jak jej cipka rozciąga się pod wpływem delikatnie ale nieustępliwie naciskającego na nią przedmiotu. Uczucie było tak intensywne że zaczęła cicho jęczeć zza zagryzionych warg. W pewnej chwili poczuła dziwną, pomieszaną z bólem rozkosz. Uczucie było tak intensywne że wydała z siebie głośny, ochrypły z podniecenia jęk i sama silniej naparła na penetrujący ją przedmiot. Po chwili uczucie rozciągania osłabło i poczuła jakiś okrągły kształt wsuwający się do jej środka.
Kulki gejszy – pomyślała odruchowo i zadrżała kiedy wsunął w nią, już bez większych problemów drugą kulkę. Były duże ale dość miękkie, wypełniały ją podniecająco napierając na ścianki jej pochwy i drażniąc punkt g. Mocne klepnięcie w pośladek przywróciło ją do rzeczywistości.
Bardzo dobrze suczko, wstań – rzucił krótki rozkaz. Niepewnie wstała z kolan. Całe zdarzenie a także kulki w jej środku powodowały, przy każdym poruszeniu, że bardzo, ale to bardzo chciała żeby złapał ją za biodra i zerżnął, zerżnął mocno, zaspokoił jej rozbudzone ciało. - Długo tak nie wytrzymam – pomyślała. Zobaczyła że bierze w dłoń dwa kawałki miękkiej linki, połączone ze sobą, jeden dłuższy a drugi krótszy i spleciony w rodzaj warkocza.
Potrzebujesz majtki – uśmiechnął się drwiąco – Dostaniesz je suczko od swojego Pana.
Podszedł do niej podwinął jej i podciągnął wysoko spódniczkę a potem, zanim zdążyła dobrze pomyśleć owinął ją dwukrotnie w pasie dłuższą linką a dziwnie spleciony warkocz przełożył od przodu przez jej krocze i przywiązał z tyłu zaciągając, niezbyt mocno ale wystarczająco żeby spowodować lekki ucisk na jej łechtaczkę.
Teraz nie przyjdzie ci do głowy żeby wyjąć po kryjomu kulki – powiedział obracając ją do siebie i patrząc w oczy.
To znaczy że chcesz je we mnie zostawić? - spytała z niedowierzaniem. Uderzył ją lekko w policzek.
Nie tak masz się do mnie zwracać – powiedział. Nie od razu zrozumiała co ma na myśli.
Chcesz je we mnie zostawić... mój Panie? - spytała niepewnym głosem.
Oczywiście, nie po to się tak natrudziłem wkładając je w ciebie – powiedział z uśmiechem.
Więc czego sobie życzysz teraz mój panie – zapytała, a potrzeba buntu walczyła w niej z chęcią poddania się jego woli, zadowolenia go i otrzymania w nagrodę tego czego w tej chwili tak pragnęła.
Nie wiem, teraz... – zastanowił się przez chwilę – może kawa? Tak, myślę że to dobry pomysł. Idź, zrób kawę, wypiję w salonie, sobie też możesz zrobić – powiedział łaskawie.
Aha, jeszcze jedno, byłbym zapomniał – jego słowa zatrzymały ją wpół kroku – Chodź tu, jeszcze nie skończyliśmy. Klęknij na łóżku i wypnij się ładnie.
Spełniła jego żądanie, nie wiedząc co jeszcze planuje. Przy okazji przekonała się że gdy tak klęczy więzy znacznie mocniej naciskają na jej czułe miejsca. Mieszanka tortury i rozkoszy, fizycznej i psychicznej powodowała trudne do opisania doznania. Drgnęła gdy usłyszała świst trzcinki przecinającej powietrze. Pierwsze uderzenie nie było zbyt mocne ale odruchowo spięła się i górę wziął bunt, nie lubiła tego. Trzeci, czwarty – Nie – krzyknęła – nie chcę, wiesz że tego nie lubię.
Wiem – powiedział – Dla tego to robię, to jest kara i ma cię czegoś nauczyć. Teraz pochylisz się i grzecznie wypniesz, dostaniesz jeszcze dziesięć razów.
Ale... Panie – próbowała jeszcze protestować.
Cicho – powiedział - jeszcze słowo a zwiążę cię i dostaniesz dwadzieścia – zagroził.
Pochyliła się a on złapał ją za kark i przycisnął jej twarz do poduszki przez co jej ciało wygięło się w łuk a linki jeszcze bardziej nacisnęły na jej łechtaczkę i jeszcze głębiej wepchnęły w nią kulki. Pierwsze uderzenie było znacznie mocniejsze od poprzednich.
Wciągnęła powietrze i cała się spięła, przez co znajdujące się w niej kulki zaczęły wywierać znacznie większy wpływ na jej i tak już pobudzone wnętrze. Za drugim uderzeniem krzyknęła ochryple w poduszkę. Następne razy kwitowała mieszaniną krzyku, szlochu i jęków. Sama nie wiedziała czy bólu czy rozkoszy. Kiedy ją puścił osunęła się z jękiem na pościel, spazmatycznie łapiąc powietrze. Nie mogła w to uwierzyć ale prawie miała orgazm,
orgazm przez chłostę. Ale co gorsza, niestety, tylko prawie go miała. Była tak pobudzona i roztrzęsiona że z trudem mogła zebrać myśli.
Wiesz za co to było –usłyszała jego głos. Pokręciła przecząco głową nie mając nawet ochoty się zastanawiać.
Zapamiętaj sobie że sama możesz się zaspokajać tylko za moim pozwoleniem. Ja czasem tylko wyglądam jakbym spał – uśmiechnął się – no, teraz zrób tą kawę. Odwrócił się i wyszedł, zostawiając ją zaskoczoną i zmieszaną.
Po chwili weszła do kuchni poprawiając włosy obciągając spódniczkę i ukradkiem masując tyłek. On siedział w fotelu i z uśmiechem zadowolenia obserwował jej zamglone oczy i nieco roztargnione ruchy kiedy krzątała się po kuchni przygotowując kawę. Po chwili podeszła do niego i podała mu filiżankę aromatycznej kawy sama kierując się w stronę kanapy.
Stój – rzucił – Chodź tu, klęknij sobie tu, przy moich nogach. Wykonała rozkaz odstawiając swoją filiżankę która prawdę mówiąc wcale jej nie interesowała i przytuliła się mocno do jego nóg. Pił kawę małymi łykami rozkoszując się jej smakiem. Po chwili zaczął ją głaskać i bawić się jej włosami. Sprawiało jej to taką przyjemność że zaczęła mruczeć i ocierać się o niego nabrzmiałymi piersiami.
Czy mój Pan jest zadowolony ze swojej suczki? - zapytała nieśmiało. Jeszcze wczoraj nie śniło jej się że może coś takiego powiedzieć ale dzisiaj, coś zaczęło w niej pękać, czuła to wyraźnie, nie wiedziała jak to się skończy, ale wiedziała że idą zmiany.
Panie? - spojrzała z dołu na jego twarz szukając odpowiedzi.
Odpowiem ci później, jeszcze nie skończyliśmy na dzisiaj - odpowiedział z pewnym wahaniem.
Na to liczę mój Panie – uśmiechnęła się do niego zalotnie. Prowokująco ocierała się o niego,
chciała żeby ją wziął i uwolnił kipiące w niej podniecenie. Kiedy tak klęczała i poruszała się
kulki wypełniające jej wnętrze przemieszczały się również napierając na ścianki pochwy i drażniąc jej najczulsze punkty. Linka przechodząca przez jej krocze była miękka ale nierozciągliwa i mocno napięta ze względu na pozycję w jakiej się znajdowała, naciskając i pocierając jej łechtaczkę sprawiła że stała się ona bardzo wrażliwa. Niemal czuła spływającą po jej udach wilgoć. Przez przekorę starała się nie pokazywać jak bardzo jest podniecona ale całe jej ciało krzyczało – bierz mnie.
Widzę że bardzo chcesz już uwolnić się od moich zabawek – spytał z uśmiechem. Bez trudu odgadł jej nieudolnie skrywane uczucia – Poczekaj tu na mnie – wstał i wyszedł z salonu.
Po chwili wrócił niosąc skórzaną obrożę i smycz. - No nie, bez przegięć – pomyślała kiedy podchodził do niej. Ze strachem pomyślała jednak że może ją tak zostawić, przedłużając tą torturę rozkoszy. Nie była na to gotowa ale pochyliła pokornie głowę pozwalając mu zapiąć obrożę.
Chodź, na kolanach, przy nodze – powiedział ciągnąc lekko za smycz. Poszła za nim posłusznie chociaż jakaś część jej jeszcze się opierała i protestowała przeciwko takiemu traktowaniu. Jednak reszta jej ogarnięta była tylko jedną myślą a jej umysł skupiony był na tych wszystkich zaskakujących, nowych doznaniach jakie płynęły z okolic jej kobiecości.
Kiedy weszli do sypialni, kazał jej klęknąć na łóżku a ona spełniła jego prośbę skwapliwie i pospiesznie. Wsunął jej dłoń między nogi i stanowczo je rozchylił, potem zaczął wodzić palcami po sznurze opinającym jej cipkę, przyciskając i pieszcząc ją lekko. Po chwili przestał, odwiązał z niej te „majtki” i przyłożył jej do twarzy. Pachniały seksem i rządzą.
Potem sam chciwie wciągnął jej zapach. Pod wpływem krwi znów swobodnie w niej krążącej poczuła jak jej wargi i łechtaczka stają się nabrzmiałe i gorące. Klęknął za nią i jedną ręką złapał za włosy a drugą zaczął pieścić jej cipkę. Jęknęła i natychmiast zwilgotniała, ruchami bioder poddając się pieszczocie i zachęcając.
A teraz wypchnij z siebie kuki – szepnął jej do ucha. Napięła mięśnie i starała się pozbyć kulek wypełniających ją od kilkudziesięciu minut. Szło jej opornie, w dodatku miała wrażenie że zaraz się zsika, jej punkt g podrażniony ruchami kulek zdawał się wibrować.
W dodatku Pan cały czas pieścił jej łechtaczkę i wargi.
Nie mogę, nie chcą wyjść – powiedziała z przestrachem. Nogi drżały jej z podniecenia i zdenerwowania. Oparła dłonie na materacu. pochyliła się i z całych sił próbowała je wypchnąć.
Poczekaj, pomogę ci – powiedział. Wsunął jej do środka dwa palce wyciągnął sznurek do którego były przymocowane i zaczął delikatnie ciągnąć. Po chwili poczuła uczucie parcia i rozciągania, jej ciało zaczęło poruszać się i wyginać a nierówny oddech przerywały westchnienia i jęki rozkoszy. Po chwili najpierw jedna a potem druga kulka wyślizgnęła się z niej wraz ze sporą ilością jej soków które gorącą strużką spłynęły po udach. Towarzyszyło temu uczucie bardzo bliskie orgazmu, bardzo krótkie ale zarazem niesamowicie intensywne. Z jękiem opadła głową na poduszki.
Podnieś się, z powrotem, na kolana – powiedział i klepnął ją mocno w pośladek. Zamruczała jak kotka, lubiła takie karesy. Podniosła się na kolana podniecająco wypinając tyłek i uśmiechając się do niego. Wziął czarną chustę i zawiązał jej oczy a potem delikatnie ułożył na łóżku na wznak z rozchylonymi szeroko nogami.
Chcę żebyś teraz skupiła się na moim dotyku, nie chcę cię wiązać, przynajmniej jeszcze nie teraz – uśmiechnął się do swoich myli – Więc leż spokojnie.
Leżała a on gładził jej delikatną skórę, dotykał jej piersi, całował sutki i szyję, wodził dłońmi po wewnętrznej stronie ud a ustami po brzuchu i biodrach. Pod wpływem tych pieszczot poczuła fale ciepła promieniujące od podbrzusza na całe ciało, aż do koniuszków palców. Jej oddech stał się przyspieszony a ciało pokryła gęsia skórka. Po chwili poczuła jak jego ręka wędruje w dół prześlizgując się po łechtaczce i dwa palce wsuwają się w jej wilgotną, nabrzmiałą cipkę. Zaczął poruszać dłonią w górę i w dół miarowymi, niespiesznymi ruchami, jego palce penetrowały jej wnętrze naciskając i pocierając okolice punktu g. Od czasu do czasu przyciskał dłoń do cipki dodatkowo masując łechtaczkę.
Zaczęła się wyginać i jęczeć, chociaż kazał jej leżeć spokojnie. Nic jej to nie obchodziło, nie była w stanie się opanować. Drugą ręką zaczął pieścić jej piersi, ściskać całą dłonią i ciągnąć za sutki, nieco zbyt boleśnie jak na jej gust ale w połączeniu z tym co działo się w jej cipce wprawiało ją to w stan krańcowego podniecenia. Nagle poczuła ostry ból na jednym z sutków. Odruchowo sięgnęła tam dłonią i zdjęła z niego klamerkę.
Nie, nie chcę, wiesz że tego nie lubię – krzyknęła nieco drżącym głosem. Nie odpowiedział, przestał się w niej poruszać, a po chwili wyciągnął z niej palce. Myślała z lekkim niepokojem co się teraz stanie, czy będzie chciał ją ukarać za nieposłuszeństwo? Może wychłostać? Nie była pewna czy potrafi mu się podporządkować. Ze zdziwieniem zdała sobie jednak sprawę że bardziej boi się że coś popsuła, że on wstanie teraz i odejdzie, zostawi ją, niezaspokojoną, w poczuciu że go zawiodła. Pomyślała że zrobiła by wszystko, no powiedzmy bardzo wiele, żeby nie przerywać dziwnej magii ostatnich chwil.
Przepraszam – szepnęła nie wiedząc czy nie jest za późno. Nie odpowiedział, a po chwili usłyszała jak wstał.
Odwróć się na plecy – powiedział zimno – I ręce do tyłu.
Klęknął koło niej i wprawnymi ruchami skrępował jej ręce w nadgarstkach i łokciach, nie mocno, ale skutecznie krępując możliwość ruchu. Obrócił ją na plecy, trochę bokiem bo związane ręce miała pod plecami. Sama zgięła nogę w kolanie odsłaniając się i zapraszając.
Przez chwilę nic się nie działo gdy nagle poczuła dotyk jego pachnących nią palców na swoich ustach. Zaczęła je całować i ssać tak jakby to był jego penis.
Bardzo mnie chcesz, prawda? - spytał. Pokiwała głową drażniąc językiem opuszki jego palców. Teraz drugą rękę zanurzył w jej rozgrzanej wilgotnej cipce. Zaczął się w niej poruszać, tym razem szybciej i intensywniej, używając do tego trzech palców. Drugą ręką wciąż pieścił jej usta zmuszając do ssania. Dyszała i jęczała spazmatycznie poruszając biodrami w rytm ruchów jego ręki. Nagle zacisnął dłoń na jej ustach i wepchnął w nią cztery złożone razem palce i kciuk, rozciągając ją do granic, jak się jej wydawało, możliwości. Jęknęła głośno i wygięła ciało w odruchu pomiędzy chęcią ucieczki a pragnieniem głębszego nabicia się na jego dłoń. Zaczął obracać rękę i jeszcze silniej naciskać na jej cipkę. Jej jęki stłumione przez jego dłoń stały się spazmatycznie urywane. Kiedy już ledwo,
ledwo mogła to znieść cofnął rękę i znów zaczął poruszać się w niej trzema palcami. Straciła rachubę ile razy to powtarzał zmieniając ułożenie palców, nacisk i tempo, cały czas kneblując ją drugą ręką. Była tak podniecona że z trudem docierało do niej co się wokół dzieje, chciała tylko jednego, spełnienia, w tej chwili była gotowa na wszystko byle tylko poczuć skurcze orgazmu. Pierwszej klamerki zapiętej na swoich sutkach nawet nie poczuła, zorientowała się dopiero przy drugiej, chciała zaprotestować ale on już z powrotem zaciskał dłoń na jej ustach zmuszając do uległości. Jednocześnie zaczął szybciej i mocniej poruszać się w jej cipce. Wszystko odpłynęło w ciepłą, miękką mgłę w której ból walczył o miejsce z rozkoszą.
Nagle poczuła gorącą wilgoć rozlewającą się po jej udach, zrozumiała że właśnie miała wytrysk, jej jęki były teraz przerywane tylko przez gwałtownie wciągane powietrze.
Bardzo dobrze – dotarł do niej głośny szept jej Pana – O to chodzi suczko.
Nacisnął silniej dłonią na jej cipkę pocierając teraz mocno łechtaczkę wewnętrzną stroną a palcami mocno naciskał jej punkt g. Nagle poczuła przeszywający ból, kiedy zerwał jej z sutków klamerki, skuliła się jakby chcąc uciec przed tym odczuciem ale było ono jak ostra przyprawa wieńcząca wspaniałą potrawę, dopełniająca i podkreślająca jej smak. Poczuła fale orgazmu jak prąd elektryczny przebiegające jej ciało. Krzyknęła głośno nie mogąc już tego znieść. Jej naprężone mięśnie napięły sznury krępujące jej ręce. Poczuł jak z całej siły zaciska się na jego tkwiącej w niej dłoni. Trwała tak przez chwilę po czym z ochrypłym jękiem opadła na pościel. Uwolnionymi od jego dłoni ustami łapała gwałtownie powietrze.
Rozwiązał jej ręce i zdjął z głowy opaskę. Oczy miała wypełnione łzami które teraz, uwolnione, spłynęły jej po policzkach. Pochylił się i długo, namiętnie pocałował w usta. Przylgnęła do niego mokra, ciepła i drżąca.
Dziękuję Panie – szepnęła. Dziwne, ale to właśnie czuła teraz, wdzięczność, miłość, oddanie. Zmiana którą u siebie wcześniej zauważyła stawała się coraz bardziej wyraźna.
Zaraz mi podziękujesz – uśmiechnął się – Tak jak należy dziękować swojemu Panu. Wstań teraz – rozkazał.
Podszedł do niej i powolnym ruchem wsadził jej w cipkę duży żelowy plug. Cofnęła się odruchowo, jej podrażnione i przeczulone ciało nie było gotowe na takie traktowanie.
Spokojnie – powiedział – Teraz klęknij – usiadł na brzegu łóżka – Całuj je – rozkazał. W pierwszej chwili nie wiedziała o co mu chodzi, dopiero kiedy złapał ją za włosy pochylając prawie do podłogi i wysunął w jej kierunku bosą stopę, zrozumiała. To nie było dla niej problemem, przynajmniej nie fizycznie, kochała każdą część jego ciała i żadna nie była jej obca. Psychicznie, no cóż, normalnie było by to upokarzające, jednak teraz... teraz było to oznaką oddania i podporządkowania a na to, przynajmniej w tej chwili, była gotowa. Całowała go namiętnie i z pasją chcąc okazać mu jak jest wdzięczna. - Wdzięczna suczka – pomyślała sobie z uśmiechem. W pewnym momencie oparł stopę na jej plecach pochylając ją nieco bardziej i smagnął pejczem przez wypięty seksownie tyłek. Jęknęła zaskoczona i próbowała się podnieść ale jego noga trzymała mocno. Drgnęła gdy smagnął ją po raz drugi.
Nie przerywaj, całuj – powiedział – To po to żebyś nie wystygła – uśmiechnął się. Całowała a on jeszcze kilkakrotnie ją smagał, nie mocno, wręcz pieszczotliwie.
Dość – powiedział po chwili – Chodź tu – rozchylił nogi nie pozostawiając jej wątpliwości co do swojego życzenia. Zdjęła mu bokserki, złapała go w rękę i z uśmiechem wzięła do ust. Drgnęła zaskoczona gdy znów, tym razem mocniej smagnął ją po plecach.
Nie tak – powiedział – Samymi ustami, ręce na plecy, wysoko. Za każdym razem kiedy uznam że się słabo starasz twój tyłek to odczuje - i jakby dla podkreślenia swoich słów smagnął ją po raz kolejny – No dalej, na co czekasz.
Starała się, chciała żeby było mu dobrze, a mimo to pejcz kilka razy lądował na jej tyłku powodując w niej rosnący znowu bunt. Słyszała jego przyspieszony oddech, wiedziała że jest blisko.
Chcę skończyć w twoich ustach – powiedział nagle ochrypłym z podniecenia głosem – Weź go głęboko i mocno.
Po chwili jej usta wypełniły się jego nasieniem. Spojrzała mu z dołu w oczy i uśmiechnęła się.
Teraz połknij – powiedział. To ją zaskoczyło, nigdy o to nie prosił. W zasadzie się nie brzydziła ale... postanowiła mu pokazać że nie wszystko musi być tak jak on chce.
M,m! – pokręciła głową.
Masz to połknąć – powiedział stanowczo akcentując każdy wyraz. Wtedy pochyliła się szybko i wypluła wszystko na leżące obok bokserki. Potem podniosła wzrok i ponownie spojrzała mu w oczy niepewna jego reakcji.
No taak – powiedział przeciągle – Jak chcesz. Właź na łóżko, szybko – klepnął ją mocno w tyłek otwartą ręką – Teraz połóż się na wznak.
Po chwili klęknął i pochylił się nad nią. Zgiął jej nogę w kolanie i długą linką kilkakrotnie owinął wokół jej uda i łydki unieruchamiając ją w tej pozycji. To samo zrobił z drugą nogą. Potem przywiązał jej przedramiona wzdłuż łydek tak, że leżąc na plecach, nogi i pupę miała uniesione do góry. Potem wziął drewnianą poprzeczkę ze skórzanymi paskami na końcach i za ich pomocą przymocował ją między jej kolanami rozszerzając mocno nogi. Z niepokojem czekała na dalszy rozwój wypadków. Wiedziała że w tej pozycji nie ma żadnych szans na obronę, że zrobi z nią co zechce. O dziwo, ta myśl w pewien sposób ją podniecała.
Wiedziała że jej nie skrzywdzi, wiedziała że może mu zaufać, czuła jednak że tak łatwo się nie wywinie. Chciała go wypróbować, no i teraz miała za swoje.
Postąpiłaś bardzo nieładnie – powiedział – Dałem ci coś a ty to odrzuciłaś – słuchała go zaskoczona. Nigdy nie widziała tego w ten sposób – Poza tym, nie usłuchałaś mojego rozkazu, sprzeciwiłaś mi się, i za to spotka cię kara. Zostaniesz wychłostana.
Nie chcę tego, nie chcę – powtarzała w myślach. Ale gdzieś na krawędzi świadomości pojawiła się myśl - Czy faktycznie na to nie zasłużyła? Była nieposłuszna, zrobiła to z rozmysłem, musi poddać się karze i wynagrodzić to jakoś swojemu Panu... . Odrzuciła tę myśl wdzierającą się wraz z rosnącym podnieceniem do jej świadomości.
Karą będzie chłosta – jego głos przywrócił ją do świadomości – dwadzieścia razów trzcinką, przyjmiesz tą karę z pokorą?
Nie – powiedziała – nie zgadzam się.
To nie było pytanie na które wolno ci powiedzieć nie – wolno cedził słowa – Dostaniesz dzisiaj lekcję i mam nadzieję że czegoś cię ona nauczy. Sama poprosisz mnie żebym cię wychłostał.
Zawiązał jej oczy chustą i wstał. Po chwili usłyszała że wraca i siada obok niej.
Twoja cipka jest jeszcze bardzo pobudzona i czuła, prawda? - poczuła że dłonią uchwycił plug który wciąż w niej tkwił i zaczął nim poruszać. Jęknęła i spróbowała się odsunąć ale nie mogła. Dotykanie jej cipki było ostatnią rzeczą jakiej teraz chciała. Powoli, poruszając i obracając plug wyjął go z niej. Wciąż jeszcze była bardzo mokra. Wykorzystał to i zaczął nawilżać jej drugą dziurkę. Wziął inny plug, nieco cieńszy i zrobiony jakby z połączonych ze sobą kulek i również zwilżył go w jej cipce, po czym powoli ale stanowczo wepchnął go w jej pupę. Teraz w jego ręku pojawił się duży wibrator z okrągłą końcówką. Szybko przycisnął go do jej cipki i włączył. Jakby prąd przeszedł przez jej ciało, wyprężyła się i szarpnęła w bok próbując uciec, ale tak związana nie miała szansy. Jęczała tylko coraz głośniej. Czuła jak mięśnie w jej wnętrzu prężą się, powodując że plug w jej tyłku dodatkowo ją drażnił. Miała nadzieję że przestanie, że będzie miał litość, ale on mocno dociskał wibrator a drugą ręką trzymał poprzeczkę między jej nogami, nie pozwalając się ruszyć. Doznania które targały jej ciałem były trudne do opisania i jeszcze trudniejsze do zniesienia. Pod ich wpływem myśl którą wcześniej odrzuciła, myśl o uznaniu swojej winy, myśl o uległości o potrzebie wypełniania woli jej Pana, powróciła z jeszcze większą siłą, krusząc na kawałki jej wolę i świadomość.
Proszę! – krzyknęła – Proszę – powiedziała już cichszym lekko drżącym głosem – Ukarz mnie proszę mój Panie.
Dobrze – powiedział. Wyłączył natychmiast wibrator i odłożył go. Znów włożył w nią większy plug, nie wyjmując pierwszego. Była teraz ciasno wypełniona i silnie stymulowana przy każdym ruchu. Odwrócił ją tak że teraz klęczała z głową na poduszce i wysoko uniesioną pupą. Po chwili namysłu, mimo jej nieśmiałych protestów wepchnął jej w usta knebel, położył jej rękę na karku i lekko przycisnął. I chwycił trzcinkę. Pierwsze uderzenie było jak dotknięcie rozżarzonym drutem. Chłostał ją mocno i powoli, tak aby zapamiętała każde uderzenie, wiedziała że to ma być lekcja i uznawała to. Bolało, ale, co dziwne, zaczęło ją to coraz bardziej pobudzać. Jęczała już teraz nie tylko z bólu ale i dziwnej rodzącej się w jej wnętrzu rozkoszy. Poczuła że znowu robi się wilgotna a jej soki, szukając ujścia, spływają po udach. Po dziesiątym uderzeniu straciła rachubę, nie była w stanie skupić myśli. Była w niej tylko fizyczność, była w tej chwili tylko odbiornikiem fizycznych bodźców, które jej ciało przekazywało do mózgu. Kiedy skończył i wyjął knebel, nie była w stanie nic powiedzieć, dyszała tylko ciężko. Całe ciało pokryte miała kropelkami potu a uda lepkie od swoich soków. Klęknął za nią i powoli wyciągnął z niej większy plug po czym mocno złapał ją za biodra i gwałtownie, brutalnie w nią wszedł. Kiedy poczuła w sobie jego twardy nabrzmiały członek, przyjemność eksplodowała w niej szarpiąc wszystkimi nerwami jej ciała. Wystarczyło kilka chwil kiedy poruszał się wchodząc w nią mocno i głęboko przy wtórze jej spazmatycznych, stłumionych przez przygryzioną poduszkę jęków, aby dotarła na szczyt. Puścił ją i pozwolił opaść na poduszki. Odwiązał jej ręce i wyjął spomiędzy nóg poprzeczkę.
Dziękuję ci mój Panie – szepnęła nie odrywając głowy od poduszki.
Podziękujesz mi tak jak należy suczko, już ci mówiłem – usłyszała – na kolana!
Posłusznie wstała. Stanął przed nią z członkiem którym przed chwilą tak ostro ją rżnął, na wysokości jej twarzy.
Ręce do tyłu – rzucił krótki rozkaz – A teraz zrób to tak jak powinna zrobić grzeczna suczka.
Wzięła go do ust czując zarówno jego jak i swój smak. Był bardzo podniecony i długo nie trwało a jej usta po raz drugi tego dnia wypełniły się jego spermą.
A teraz połknij – powiedział oddychając ciężko. Spojrzała mu w oczy i powoli przełknęła po czym lubieżnie oblizała usta. Nagrodził ją długim i namiętnym pocałunkiem, rozwiązał i wyjął plug z jej pupy a potem objął i mocno przytulił.
Chodź, weźmiemy prysznic – powiedział do niej po chwili czule głaszcząc po włosach.
Weszli razem pod prysznic, pod ciepłą, parującą wodę, wodę która zmywała z niej pot ostatnich godzin. Wodą która była katharsis oczyszczające jej ciało. Wiedziała jednak że dzisiejszy dzień ją zmienił. Rozpoczął w niej zmiany które nie wiadomo dokąd ją zaprowadzą, ale bardzo chciała się przekonać. Po chwili jej mąż wziął gąbkę i zaczął ją delikatnie myć. Ten czuły gest przekonał ją że wszystko jest dobrze, wszystko jest jak dawniej. A jednocześnie wszystko się zmieniło.
Kiedy po chwili leżeli w swoim łóżku, z westchnieniem przytuliła się do niego kładąc głowę na jego piersi. Zaczął ją głaskać bawiąc się jej włosami.
Teraz możesz mi powiedzieć co ci się podobało a co nie – powiedział cicho – Teraz jest odpowiednia pora – nie odpowiedziała. Pochylił głowę spoglądając jej w twarz.
Ale ona już spała, uśmiechając się przez sen....


Mquees.
  
Robo
  
SantaBarbaraAnn
22.06.2017 14:17:50
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 308 #
Od: 2017-4-1
Przeczytalam. Fajne. Lekka reka pisane. Zastanawia mnie tylko drobny szczegol - byli malzenstwem i nagle po kilku latach on stwierdzil ze da jej w koncu prawdziwa rozkosz
A wczesniej to sie nie staral? oczko to tak pol zartem oczko
Moze ja sie skusze na pulblikacje czegos tu....
_________________
Blada, poraniona
Panna Anna bólom wbrew
Od rozkoszy kona,
Błogosławiąc mgłę i krew
  
mquees
24.06.2017 10:59:32
Grupa: Użytkownik

Posty: 11 #
Od: 2017-6-20
Może po tych kilku latach poznał ją na tyle żeby zrozumieć czego potrzebuje, albo bał się że na wcześniejszym etapie ich związku taka propozycja może coś między nimi popsuć... powodów może być wiele...

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » OPOWIADANIA FEMDOM » MQUEES: "CZAS ZMIAN"

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Najlepsze strony o BDSM KTO NAJLEPSZY W BDSM