Serwis zawiera materiały erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich !!!
Jeśli nie ukończyłeś 18 lat, musisz opuścić stronę !






 
Nagłówki

Forum - Szkoła BDSM



NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » OPOWIADANIA FEMDOM » NOWE ŻYCIE CZ 1

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Nowe życie cz 1

  
SKG
15.11.2022 18:25:38
Grupa: Użytkownik

Posty: 10 #
Od: 2019-3-10
Gdyby ktoś trzy lata temu powiedział mi, że podjadę swoim Mercedesem z salonu ze swoją żoną przed kancelarię notarialną, żeby kupić za gotówkę wymarzone mieszkanie w centrum miasta to zabiłbym go śmiechem. Wszystko ma swoją cenę, na tym świecie niema nic za darmo, więc albo wyzbywasz się wszelkich zahamowań i odrzucasz podstawowe wartości albo gnijesz w stagnacji w egzystujesz od 10 do 10, żeby spłacić kredyt.

Poznaliśmy się w pierwszej klasie technikum, dosyć szybko się w sobie zakochaliśmy i zostaliśmy parą. Mieszkaliśmy w niewielkim mieście na wschodzie kraju, gdzie biedę było widać na każdym kroku, prócz jednego osiedla dla tych którym się udało. Nowe bloki, zieleń, spokój, cisza, często chadzaliśmy tam na spacery obiecując sobie, że też kiedyś zostaniemy jednymi z tych którym się udało.
Po ukończeniu szkoły średniej wyjechaliśmy na studia do jednego z największych miast w kraju. Udało się, dostaliśmy się na swoje wymarzone kierunki. Ja na budownictwo a Magda na architekturę. Jednak radość dosyć szybko zastąpiła troska o przyszłość. Nie pochodziliśmy z bogatych rodzin, miesięcznie dostawaliśmy od rodziców łącznie 1000 zł, czyli tyle ile wynosił czynsz w wynajmowanej przez nas kawalerce. Dochodziły do tego media, jedzenie i wszystkie inne wydatki. Dlatego byliśmy zmuszeni chodzić do pracy. Z racji natłoku zajęć na uczelni, nie mogliśmy sobie pozwolić na wiele godzin w pracy. Ja chodziłem na nocki na magazyn a Magda na różnych wydarzeniach była hostessą. Z racji swojej urody często po powrocie narzekała na obleśnych, pijanych facetów, którzy w niewybredny sposób ją podrywali lub próbowali obmacywać. Kilka razy chciałem nawet rzucić studia i iść do normalnej pracy, żeby moja ukochana nie musiała tego znosić Jednak nigdy się na to nie zgadzała, argumentując to tym, że da radę, wytrzyma.

Wszystko runęło w kwietniu. Pewnego dnia Magda wróciła z pracy oznajmiając, że jakiś zbok zaczął klepać ją po tyłku, na co ona niewiele myśląc strzeliła go otwartą dłonią w pysk, by po chwili poprawić nogą prosto w krocze. Oczywiście wybuchła z tego afera. Na nic się zdały tłumaczenia, że to on zachowywał się niepoprawnie. Magda została zwolniona. Rozmawialiśmy o tym wydarzeniu i o tym co dalej prawie do samego rana. Po zarwanej nocy poszedłem do pracy. Niewyspany, zmęczony i wciąż myślami gdzieś indziej zahaczyłem paleciakiem o regał, z którego spadła paleta słoików. Zostałem zwolniony. Jedyny plus, że nie kazali mi za nie zapłacić. I tak w ciągu 24 godzin oboje zostaliśmy bez pracy. Na pomoc rodziców nie było co liczyć. Zbliżał się koniec miesiąca, trzeba będzie zapłacić za mieszkanie a i lodówka świeciła pustkami.

Dwa dni spędziliśmy na poszukiwaniu pracy. Jednak mało kto chciał zatrudnić studentów, bez doświadczenia i słabą dostępnością.

Aż wreszcie nadszedł pierwszy maja. Dzień, który na zawsze odmienił nasze życie.
Około godziny 17 przyjechała właścicielka mieszkania odebrać czynsz. Jak zawsze podjechała pod blok swoim BMW x6. Miała w mieście kilka mieszkań, które wynajmowała, a dodatkowo była właścicielką firmy budowlanej. Zawsze elegancko ubrana i mimo swoich 40 lat na karku prezentowała się zabójczo, pomalowana, ubrania z najwyższej półki. Jednym słowem szyk, klasa i kasa.
- Cześć dzieciaki - przywitała się jak zawsze
- Dzień dobry Pani Leno - powiedziałem
- Słuchajcie dzisiaj nie mam za bardzo czasu na rozmowy. Dlatego rozliczmy się od razu.
- Jest problem Pani Leno. Mnie i Magdę dwa dni temu zwolnili z pracy a nie mamy zbyt dużo odłożonych pieniędzy. Prosimy o tydzień zwłoki, zorganizujemy jakoś te pieniądze. Zapłacimy co do grosza. Przysięgam Pani.
- Bardzo prosimy - powiedziała smutno Magda - jakoś to ogarniany. Tylko, żeby Pani dała nam czas
- Jak chcecie to ogarnąć - powiedziała poważnie - jesteście młodzi, nie macie oszczędności, straciliście prace a ceny cały czas rosną. W tym miesiącu rachunek za prąd jest wyższy niż miesiąc temu. Co zrobicie? Ciężko będzie Wam znaleźć pracę, gdzie zapłacą Wam odraz. Poza tym uczelnia zabiera Wam sporo czasu, a za pasem sesja
- Jakoś damy rade. Ja znajdę na szybko coś. Najwyżej złapie kilka nieobecności. Wykładowcy mnie lubią, uczę się dobrze. Na pewno zrozumieją.
- Usiądźmy i porozmawiajmy - powiedziała Pani Lena i ruszyła w głąb mieszkania. Poszliśmy za nią wsłuchując się w stukot jej szpilek. Usiedliśmy przy stoliku.
- Ja też kiedyś byłam biedną studentką. Rozumiem Was, ale też Wy musicie zrozumieć mnie. To mieszkanie jest moją własnością. Kupiłam je za ciężko zarobione pieniądze, dlatego te pieniądze mi się należą.
- Wiemy o tym - odpowiedziałem unikając jej wzroku.
- Ale dobrze. Porozmawiajmy spokojnie. Ile już jesteście parą?
- 4,5 roku
- I jak Wam się układa jesteście szczęśliwi?
- Tak - odpowiedziałem
- Bardzo się kochamy - dodała Magda
- No to dobrze. Miłość jest najważniejsza, dzięki niej jesteście w stanie przezwyciężyć wszystko - Pani Lena na chwilę zawiesiła głos po czym dodała - a jak Wam się układa w łóżku - zapytała bez cienia krępacji
Spojrzeliśmy się na siebie z Magdą. Żadne z nas nie widziało co odpowiedzieć. To bardzo intymne pytanie, zwłaszcza, że zadała je osoba, której prawie nie znamy. Magda spuściła wzrok, a ja siedziałem jak kołek patrząc w ścianę.
- Słuchajcie - powiedziała po chwili Lena - albo będziecie odpowiadać na moje pytania i poszukamy wyjścia z tej sytuacji, albo w tej chwili macie się stąd wyprowadzić! A jak nie to dzwonie w tej chwili na policję - powiedziała podniesionym tonem po czym ostentacyjnie wyciągnęła telefon i położyła na stole - to jak odpowiadacie na pytanie czy mam dzwonić?
- Bardzo dobrze nam się układa Pani Leno - odpowiedziałem wreszcie
- Jak często uprawiacie sex?
- Dwa lub trzy razy w tygodniu
- Jaka jest Wasza ulubiona pozycja?
- Na pieska
Odpowiadałem coraz bardziej zażenowany a jednocześnie moje policzki płonęły. Widać było, że Lena się w ogóle nie krępuje, a nawet bawi się naszym zakłopotaniem.
- Madziu, a w czasie waszych zabaw, ile osiągasz orgazmów
- Różnie, ale nie mniej niż dwa - odpowiedziała wpatrzona w podłogę moja dziewczyna
- A jakich używacie zabawek erotycznych?
- Pani Leno, to już trochę przesada - wstałem i poniosłem głos - pyta nas Pani o nasze intymne sprawy, które nie są Pani sprawą, to jest tylko
- Siadaj - przerwała ostro Lena - albo w tej chwili idź pakować Wasze rzeczy i won z mojego mieszkania
Niewiedziałem co robić. Chciałem się bronić, ale wiedziałem, że nie mam argumentów. Co zrobię, jeśli każe nam się od razu wyprowadzić. Wszyscy nasi znajomi mieszkali w akademikach lub w małych pokojach na stacji. Zostalibyśmy naraz na ulicy. A nie mieliśmy nawet pieniędzy, żeby wynająć hotel. Sami w wielkim mieście z masą walizek i toreb. Przysunąłem krzesło w kierunku Magdy i usiadłem. Objąłem ją mocno ramieniem i odpowiedziałem
- Mamy sporo zabawek. Używamy wielu.
- Spójrz na mnie Madziu - powiedziała Lena
Magda niepewnie podniosła wzrok. Czuła to samo co ja. Mimo, że była bardzo otwartą i niewstydliwą kobietą, to jednak była cała czerwona.
- Pokaż mi proszę Wasze zabawki. Przynieś mi co tam macie schowane.
Czułem, że cała drży. Podniosła się i podeszła do szafy. Pani Lena śledziła każdy jej ruch. Gdy Magda wspięła się na palce, żeby wyciągnąć karton z najwyższej półki, Lena aż przygryzła wargę wpatrują się w jej duży i jędrny tyłek, który opinały leginsy.
Na stole wylądował średniej wielkości niebieski karton. Magda zdjęła z niego wieczko.
- Wysyp wszystko na stół kochanie - powiedziała patrząc jej w oczy Lena.
Na stole wylądowała masą zabawek. Kajdanki, pejcze, knebel, packa, wibratory, smycz, korek analny, klatka na penisa i uprząż.
- No proszę. Nie sądziłam, że wynajmuje mieszkanie tak perwersyjnej parze - powiedziała z autentycznym zdziwieniem - sądząc po zabawkach, jesteś dominująca
- Zamieniamy się rolami - powiedziałem
- Switche. Bardzo fajnie. Podobacie mi się coraz bardziej - powiedziała z uśmieszkiem - mam dla Was ciekawą propozycję. Daruje Wam czynsz za ten miesiąc, jeśli będziecie kontynuować naszą rozmowę w bieliźnie. Nie próbujcie wstawać czy protestować. Albo tak robicie albo pakować się.
Magda spojrzała mi prosto w oczy. Nie zobaczyłem w nich smutku. Była tam obojętność na to co się stanie. Pocałowała mnie w usta po czym wstała i zdjęła bluzę.
Patrzyłem zszokowany na nią. Co ta dziewczyna wyprawia. Byłem gotowy na to, że za chwilę będziemy pakować nasze rzeczy. Gdy Magda zdjęła spodnie i została w samej bieliźnie, stwierdziłem, że już mi wszystko jedno. Niech bogata baba ma. Nie wstydziłem się swojego ciała. Lata ćwiczeń i uważania na dietę sprawiły, że dobrze zrysowana klatka, widoczne mięśnie brzucha czy umięśnionego ramiona i nogi, były moimi wielkimi atutami. Rozebrałem się do bokserek i usiadłem na krześle.
- Nie siadajcie. Chce się Wam dokładnie przyjrzeć - powiedziała Lena
Gdy wstaliśmy, zaczęła się bardzo uważnie nam przyglądać z przygryzionymi ustami. Na dłużej wzrok zatrzymała na moich bokserkach i Magdy piersiach. Na szczęście z powodu emocji nie dostałem wzwodu. Po 5 minutach oglądania naszych ciał Lena wyjęła z torebki kilka kartek. Były to rachunki
- Zgodnie z obietnicą czynsz macie w tym miesiącu z głowy. Jednak pamiętajcie o rachunkach. Zobaczcie, ile wyszło - powiedziała Lena przysuwając kartki w naszą stronę
Chwyciłem za nie i z każdą kolejną przeczytaną stroną robiłem coraz większe oczy. Po szybkim dodaniu wszystkich liczb zobaczyłem, że rachunki wynoszą około 540 złoty a na koncie mieliśmy tylko 400 zł. Załamany pożyjemy kartki na stole. W głowie miałem gonitwę myśli. Co teraz, nie stać nas na opłacenie rachunków, a gdzie jeszcze jedzenie. Stałem tam i patrzyłem w ziemię. Magda się nie ruszała, wiedziała
co wyszło z moich kalkulacji. Cisza trwała wieczność. Lena tylko patrzyła na nas i się uśmiechała. Po około 5 minutach wreszcie się odezwała:
- Jak sądzę po Twojej minie nie stać Was na opłacenie tych rachunków. Myślę, że wiecie co to oznacza - ponieważ odpowiedziała jej tylko cisza, kontynuowała - możemy zrobić tak. Ja zapałce te rachunki za Was w tym miesiącu. Ale coś za coś. Rozebraliście się już przy mnie. Więc pójdziemy o krok dalej - ciągnęła wypowiedz - podobają mi się Wasze ciała. Jestem ciekawa jak się zabawiacie. Dlatego Madziu, jeśli teraz zrobisz Loda swojemu chłopakowi będziemy kwita i będziecie mogli tutaj mieszkać przez cały maj.
Nie widziałem co powiedzieć, zatkało mnie. Obca kobieta chciała oglądać jak moja dziewczyna robi mi Loda. Nagle stało się coś czego nigdy bym się nie spodziewał. Magda podniosła głowę i patrząc Lenie prosto w oczy powiedziała pewnym siebie głosem:
- Zgadzam się
Nie czekając na to co ja powiem pocałowała mnie bardzo namiętnie w usta jednocześnie chwytając za penisa. Poczułem falę podniecania która zalewała moje ciało. Nie mogłem się ruszyć.
Magda uklęknęła przede mną. Sięgnęła mi bokserki z których wyskoczył mój prawie 19 cm naprężony kutas. Nie czekając na nic zaczęła go oblizywać. A język zawsze miała bardzo sprawny.
Lena w tym czasie rozsiadł się wygodniej na fotelu i uważnie śledziła każdy ruch Magdy. Po czym chwyciła leżący na stole pejcz i zaczęła powoli jeździć nim po swojej nodze cicho mrucząc.
W tym czasie Magda brała mojego kutasa bardzo głęboko w usta. Bardzo rzadko była w stanie wziąć go całego do buzi jednak teraz raz za razem cały znikał w jej ustach. Krztusiła się, z ust ciekło jej sporo śliny, ale wytrwale obciągała. Byłem w niebie.
Po kilku chwilach Magda złapała mnie za dłonie i skierowała na swoją głowę. Pierwszy raz w życiu rżnąłem ją w gardło. Wpychałem go z całej siły do samego. Po paru minutach takiej ostrej jazdy czułem, że zbliża się finał:
- Dochodzę - wyjęczałem
Magda wyjęła go z ust i jak szalona zaczęła walić mi ręką. Nie wytrzymałem. Zacząłem tryskać jej prosto do ust. Gdy skończyłem wszystko połknęła i oblizała go do ostatniej kropelki.
Zmęczony padłem na krzesło a Magda nadal klęcząc oparła się bokiem o moje nogi, przytulając twarz do uda. Lena siedziała na fotelu i się wesoło uśmiechała. Gdy skończyliśmy wstała z krzesła z pejczem w ręku:
- Brawo, bardzo mi się podobało. Widać, że jesteś dobrze wyszkoloną suką. W tym miesiącu nie musicie się martwić o pieniądze. Za miesiąc jak przyjdę po czynsz będę miała dla Was ciekawszą propozycję.
Ruszyła do wyjścia. Przechodząc koło nas przejechała dłonią po moich barkach a Madzie klepnęła pejczem w tyłek. Podeszła do drzwi i odwróciła się do nas mówiąc:
- Do zobaczenia dzieciaki - rzuciła pejcz na ziemię, puściła do nas oczko i wyszła
  
Robo
  
JG
15.11.2022 21:14:50
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Szczecin

Posty: 28 #
Od: 2022-5-15
Muszę powiedzieć, że jak erotyczne, a zwłaszcza femdomowe opowiadania mnie raczej śmieszą niż podkręcają, to tutaj wyszło nawet zgrabnie. Trochę literówek do poprawienia, drobne błędy stylistyczne. Fajny koncept tak w ogóle, bez sztampy. Trochę realia nieaktualne, bo kto to widział kawalerkę do wynajmu za 1500 z mediami i studenta, który nie może znaleźć roboty w magazynie. Ale ogólnie czytało się nawet z przyjemnością.
  
SKG26
15.11.2022 22:18:53
Grupa: Użytkownik

Posty: 17 #
Od: 2022-4-27
Dlatego na początku jest napisane, że 3 lata temu, czyli czasy przed Covidem ,) a wtedy o pracę faktycznie było trudniej a mieszkania w takiej cenie były dostępne na rynku.
Dzięki bardzo za ocenę, dzięki temu mam lepszą motywację do pisania
  
JG
15.11.2022 22:32:05
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Szczecin

Posty: 28 #
Od: 2022-5-15
Kiedy będzie druga część? Ciekawa jestem, jak w trzy lata można dojść do pieniędzy z femdomem w tle,)
  
SKG
16.11.2022 16:38:49
Grupa: Użytkownik

Posty: 10 #
Od: 2019-3-10

Cały maj minął nam w dobrej atmosferze. Całe zajście z właścicielką mieszkania omówiliśmy bardzo dokładnie. Wymieniliśmy wszystkie plusy i minusy i doszliśmy do wniosku, że abstrahując od moralności obojgu nam się podobało. Po tygodniu od tego wydarzenia znalazłem prace na budowie jako tzw. przynieś, podaj, pozamiataj a Magda zajęła się sprzedażą i w sklepie internetowy. Zbliżał się czerwiec, czyli sesja egzaminacyjna na uczelni. Nasze życie sprowadzało się do nauki i pracy, nie mieliśmy w ogóle czasu dla siebie, ale obiecaliśmy sobie, że postaramy się nadrobić to w wakacje.
Nadszedł wreszcie dzień wizyty Pani Leny. Około godziny 12 dostałem sms od niej SMS "Wpadnę dzisiaj o 17 odebrać pieniądze lub przedstawić kolejną propozycję. Mam nadzieję, że przedyskutowaliście nasze ostatnie spotkanie i Wasza decyzja zadowoli nas oboje"
Po 16 Magda zniknęła na prawie 30 minut w toalecie. Wyszła z niej w szlafroku i makijażu, podeszła do mnie i zrzuciła go na ziemię. Miała na sobie koronkowe majtki, pas i pończochy a jej niezakryte piersi swobodnie unosiły się w rytm jej oddechu.
- Jak Ci się podoba mój strój Skarbie - zapytała zalotnie
Zatkało mnie. Wyglądała zjawiskowo, wprost promieniała. Emanował od niej seksapil i podniecenie
- Ale..., ale ko-kochanie - zająkałem się - co Ty zamierzasz zrobić
- Nie zamierzam w tym miesiącu płacić czynszu i rachunków - odpowiedziała stanowczym głosem - Podobało nam się ostatnim razem, więc czemu tego nie powtórzyć?
Nie zdążyłem jej odpowiedzieć, gdyż usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Magda pocałowała mnie w policzek ubrała szlafrok szczelnie się nim owijając i usiadła na krześle. Ja w tym czasie otworzyłem drzwi. Ukazała się w nich Pani Lena ubrana w wysoki kozaki i długi płaszcz. Wyglądała naprawdę dobrze, aż poczułem mrowienie w okolicach krocza.
- Witajcie dzieciaki - przywitała się jak zawsze i weszła do mieszkania.
- Dzień dobry - odpowiedziałem
Lena rozsiadła się wygodnie na krześle, założyła nogę na nogę i zapytała:
- Szkoda czasu na wstępy i dyskusje, jaka jest Wasza decyzja?
Zanim zdążyłem się odezwać Magda wstała z krzesła i zrzuciła z siebie szlafrok. Lena się uśmiechnęła i zmierzyła ją wzrokiem
- Madziu masz jeszcze lepsze piersi niż w moich wyobrażeniach. A Ty kochany chyba nie pozwolisz, żeby kobieta tak sama stała w tym stroju, zrzuć z siebie niepotrzebne ubrania
Zdjąłem z siebie koszulkę i spodenki i stanąłem wyprostowany obok Magdy. W moich bokserkach była widoczna postępująca erekcja.
- Czyli decyzja jest zadowalająca bardzo mnie to cieszy. Żebyście nie czuli się samotni ja też zrzucę z siebie płaszcz - powiedziała powoli odpinając guziki. Gdy to zrobiła ukazał mi się cudowny widok.
Miała na sobie czarne body mocno opinające ciało i uwydatniające jej sporych rozmiarów piersi. Wyciągnęła w moim kierunku płaszcz i powiedziała:
- Bądź tak miły i odwieś to na miejsce
Bez wahania zabrałem jej nakrycia i powiesiłem na wieszaku. W tym czasie Pani Lena przeszła w głąb mieszkania, rozsiadła się wygodnie na kanapie. Obok położyła torebkę, z której wyciągnęła składany pejcz który wylądował na jej kolanach.
- Podejdźcie bliżej - powiedziała bardzo miłym głosem Lena - żeby było Wam wygodniej uklęknijcie przede mną
Zawahałem się, obca kobieta każe przed sobą klękać, było to bardzo dziwne, ale stojący na baczność penis uważał inaczej. Magda bez słowa podeszła i uklęknęła co mnie ośmieliło i zrobiłem to samo co ona.
Pani Lena znów się uśmiechnęła, poprawiła założone nogi tak by znajdowały się między nami a jej pejcz dotykał końcówką czubka buta.
- Po Twoim wzwodzie widzę, że bardzo Ci się to podoba, a co Ty sądzisz o tej sytuacji Madziu
- Podoba mi się - odpowiedziała
Po tych słowach Pani Lena położyła końcówkę pejcza na jej policzku i powiedziała:
- Odpowiada się "Tak Pani"
- Tak Pani, podoba mi się - odpowiedziała już mniej pewnie Magda
- Cieszę się, że się rozumiemy - po tych słowach delikatnie uderzyła ją pejczem w udo - drugi miesiąc mieszkania za darmo to dodatkowe koszty dla mnie. Dlatego dzisiaj nie zadowolę się zwykłym lodem. Na razie Michałku nie będziesz nam potrzebny, dlatego usiądź z powrotem na krześle a po drodze zdejmij bokserki.
Nie wiedziałem co zrobić, sytuacja zaczynała mnie przerastać. Spojrzałem na Magdę, w jej oczach widziałem niemą prośbę bym zrobił to jak najszybciej. Znamy się od dawna, widziałem, że jest bardzo podniecona. Pomyślałem sobie, że co mi szkodzi, zaczynałem się wkręcać w tę zabawę. Skoro mojej ukochanej też się to podoba to zrobię to dla niej. Wstałem i usiadłem na krześle po drodze pozbywając się bielizny. Gdy to zrobiłem Pani Lena odezwała się:
- Grzeczny chłopiec - po czym zwracała się do Magdy - Przynieś kochana wasze niebieskie pudełko.
Gdy zawartość pudełka wylądowała u jej stóp odezwała się ponownie:
- Weź kajdanki i przywiąż swojego chłopaka do krzesła.
Magda bez słowa chwyciła za kajdanki i ruszyła w moim kierunku. W tym momencie na jej pośladek spadło dosyć mocne uderzenie pejczem. Moja dziewczyna aż podskoczyła i zapiszczała przez niespodziewany cios.
- A A A - zamruczała Lena - a co się odpowiada
- Tak Pani - odpowiedziała potulnie
- Grzeczna dziewczynka, a teraz zrób co kazałam
Magda podeszła do mnie ciasno przykuła kajdankami moje nogi do nóg krzesła a ręce związała za oparciem. Następnie te dwie pary połączyła ze sobą sznurem tak, że nie było szans żebym się sam uwolnił.
- Dobrze, a teraz włóż mu do ust knebel
- Tak Pani
Magda i z tego polecenia wywiązała bardzo dobrze. Knebel był ciasno założony, że nie byłem w stanie wydać z siebie dźwięku.
- Teraz przygotujemy scenerie na dzisiaj, ale żeby Twój chłopak nie podglądał na oczy założysz mu opaskę
- Tak Pani
Już chwilę po tych słowach ogarnęła mnie ciemność. Nic nie widziałem, jedynie dochodziły do mnie niezrozumiałe szepty oraz stukot szpilek. Trwało to około 15 minut. W tym czasie słyszałem przesuwanie mebli, również słyszałem jak któraś z nich wychodzi, ale po chwili wraca. W czasie, gdy ja mogłem polegać tylko na słuchu kilkukrotnie czułem dotyk na swoje skórze. Parę razy czułem dłoń na klatce i plecach, innym razem na penisie, a raz nawet był on na chwilę w ustach jak sądziłem Magdy. Po kwadransie Magda odsłoniła mi oczy. Na pierwszy rzut oka wszystko było tak samo, ale jak się przyjrzałem zobaczyłem kilka nowych elementów. Do stołu zostały przyczepione zaczepy, tak że jak ktoś się o niego oparł to można było go przykuć z drugiej strony. Na podłodze zostały ułożone różnego rodzaju pejcze, packi, baty wibratory, stymulatory, korki analne, ale żadne z nich nie było naszą własnością. Dodatkowo w kilku miejscach w pokoju paliły się świece. Lena nadal siedziała na kanapie, miała na sobie dodatkowo pas ze sztucznym średnich rozmiarów kutasem. Z kolei Magda nie miała na sobie majtek a na jej sutkach były przyczepione klamerki, które łączył łańcuszek.
Na ten widok chciałem się odezwać jednak knebel skutecznie mi to uniemożliwił. Po chwili dałem sobie spokój z próbą komunikacji i patrzyłem to na Magdę to na Lenę:
- Kochanie - odezwała się moja dziewczyna gdy już się uspokoiłem - Pani Lena zaproponowała nam bardzo ciekawą zabawę w której ja CHCĘ WZIĄĆ UDZIAŁ- powiedziała wyraźnie akcentując ostatnie słowa - za chwilę Pani Lena powie Ci o co chodzi, ale zanim zaczniesz się szarpać i krzyczeć pamiętaj, że sprawi mi to ogromną radość - oparła się rękoma o moje uda patrząc mi bardzo głęboko w oczy, delikatnie się pochyliła tak, że łańcuszek zaczął dotykać mojego sterczącego kutasa - jeśli się zgodzisz to przez cały miesiąc obiecuje dać Ci tyle rozkoszy ile nie dostałeś przez całe życie
Po tych słowach uklęknęła i zaczęła powoli, ale bardzo dokładnie oblizywać mojego fiuta. Momentalnie zacząłem drżeć i zamykać oczy z rozkoszy. Magda była bardzo skrupulatna, już każdy kawałek penisa oraz jąder był polizany, ale ona nie przestawała. Jej język pracował wręcz flegmatycznie, co doprowadzało mnie do szału.
Po minucie takiej zabawy Pani Lena wreszcie się odezwała:
- Michałku, teraz wytłumaczę Ci o co chodzi o naszej dzisiejszej zabawie. Patrz na mnie - powiedziała ostro, jednocześnie uderzając mocno pejczem Magdę w tyłek- Nie wolno Ci zamykać oczu ani odrywać ode mnie wzroku. Za każdym razem, gdy zrobisz coś źle karę poniesie Twoja dziewczyna, więc jeśli Ci na niej zależy to będziesz grzeczny - po czym jeszcze raz uderzyła ją w tyłek - przygotowałam dla Madzi kilka zadań, zaznaczam bardzo trudnych zadać, jednak możesz je jej ułatwić. W każdym zadaniu Ty dostaniesz inne i im lepiej się w nim spiszesz tym Magda otrzyma lżejsze swoje. Nie masz czasu na zastanowienie, decyduj, pokiwaj głową czy się zgadzasz lub nie.
Na te słowa Magda jakby chcąc mnie nakłonić do pozytywnej decyzji, gwałtownie wzięła całego kutasa do ust i zaczęła mi obciągać jak szalona. Nigdy nie było mi tak dobrze jak wtedy. Szalałem z rozkoszy, wiłem się na krześle, ale ona nie przerywała, obciągała jak szalona biorą go po same jądra. Krztusiła się, pode mną była już kałuża śliny, ale nie przestawała widać, że jej bardzo zależało.
Spojrzałem na Lenę i pokiwałem głową na znak, że się zgadzam.
- Świetnie - powiedziała Pani Lena - przestań na razie - zwróciła się do Magdy i za włosy odciągnęła ją od mojego kutasa. Ślina błyszczała się jej na twarzy, szyi i piersiach - Teraz odwiąż go.
Bardzo sprawnie uwolniła mnie z więzów i zdjęła knebel. Po oswobodzeniu mnie klęknąłem obok niej i czekałem na to co się stanie. Miałem już wszystko gdzieś, marzyłem tylko o tym, żeby z powrotem znaleźć się w jej ustach. Nad nami stanęła Pani Lena i uśmiechając się zaczęła:
- Bardzo się cieszę, że się zgodziliście przed Wami pierwsze zadanie. Do pełni cudownego wyglądu Magdy brakuje jej tylko czegoś w tyłku. Spójrzcie na te korki. Jest ich pięć - faktycznie na podłodze leżały ułożone korki analne. Pierwszy czerwony był naprawdę ogromny, dwa następne podobnej wielkości jednak wciąż duże, kolejny był mniej więcej wielkości tego którego my używaliśmy, jednak nie za często, gdyż Magda uważała go za trochę zbyt duży jak dla niej, ostatni zaś był naprawdę niewielki.
- Teraz który korek wyląduje w Twojej dziewczynie zależy już tylko od Ciebie - ciągnęła Pani Lena - te pięć świeczek na stole pali się już jakiś czas, roztopiły już sporo wosku, wyleję go na różne części Twojego ciała. Sprawdzimy, ile wytrzymasz bez wydania z siebie odgłosu. Każda świeczka, którą wytrzymasz to mniejszy korek w tyłku Magdy. To uczciwy układ. Pamiętaj tylko, że będzie musiała go mieć w sobie już do końca naszego spotkania, dlatego nie myśl o bólu tylko o jej komforcie. Niema co przedłużać, zaczynamy zabawę. Połóż się na brzuchu - rozkazała.
Bez słowa wykonałem jej polecenie. Lena podeszła do stolika i złapała pierwszą świece. Po chwili poczułem jak krople gorącego wosku spadają na moje plecy, bolało, ale nie na tyle, żeby zacząć krzyczeć. Wosku na szczęście nie było dużo, dlatego po chwili usłyszałem
- Gratuluje, pierwszy poziom zaliczony, przechodzimy do drugiego. Odwróć się na plecy.
To już było trudniejsze zadanie, ponieważ wosk na plecach był cały czas gorący i drażnił mnie, gdy się na nich położyłem.
Tym zarazem stearyna wylądowała na mojej klatce piersiowej. Tutaj było trochę gorzej, ponieważ niema tu tylu mięśni a i skóra jest cieńsza. Jednak dałem radę znieść to bez piśnięcia.
Kolejna świeca spała na moje uda, tutaj na szczęście część wosku zatrzymała się na włosach, co spowodowało, że dość łatwo przyszło mi się zmierzyć z tym bóle.
- Dobrze zniosłeś trzy próby teraz dwie najtrudniejsze - powiedziała Pani Lena - stań przy stole. Madziu przygotuj swojego mężczyznę do kolejnej próby.
- Tak Pani
Magda natychmiast wstała i stanęliśmy razem przy stole. Złapała mnie za kutasa, który w zdążył już trochę opaść i kilkoma zgrabnymi ruchami znów doprowadziła go do pełnej erekcji, następnie położyła go na stole a moje jądra swobodnie zwisały pod między moimi nogami.
- Jak się domyślasz Michałku - rzekła Lena ze świecą w ręku - teraz Twój kutas poczuje bardzo dużo ciepła. Jesteś na to gotów? Czy może wolisz poprzestać na tym co już przeszedłeś?
- Dam rade - powiedziałem przez zaciśnięte zęby
Gdy tylko skończyłem mówić usłyszałem pisk Magdy. To Pani Lena uderzyła ją

boleśnie w pośladek. Domyśliłem się natychmiast, gdzie popełniłem błąd.
- Dam radę, Pani - poprawiłem się szybko
- Grzeczny chłopiec - po tych słowach bez ostrzeżenia wylała na mojego nabrzmiałego penisa całą zawartość świecy.
Ból tym razem był ogromny, zaciskałem wargi aż do krwi, a palce mi zbielały od zaciskania na stole. Zachwiałem się nie nogach, ale dałem radę nie wydać żadnego odgłosu choć miałem ochotę krzyczeć z bólu. Po paru minutach wosk zasechł a ja przestałem odczuwać palący gorąc i trochę się uspokoiłem.
Widziałem, że Pani Lenie nie spodobała się moja wytrzymałość, ewidentnie miała ochotę wsadzić Magdzie w tyłek któryś z większych korków.
- Przygotuj go do ostatniego zadania - rozkazała Magdzie.
Ta przyciągnęła mojego w pół opadłego z bólu penisa do podbrzuszu a na stole położyła jądra.
Tym razem Lena zmieniła taktykę, ponieważ wylewała nie wszystko naraz tylko po kilka kropel, robiła chwilę przerwy i znowu to samo. To było o wiele gorsze, bo jak już wosk szybko zaczął ochładzać, dostawałem kolejny bodziec bólowy. Trwało to dosyć długo a gładkie ogolenie wcale nie pomagało. W końcu nie wytrzymałem i przy kolejnych kroplach parzących moje jądra zapiszczałem z bólu. Lena tylko na to czekała, odłożyła świece na bok i spojrzała triumfująco na mnie:
-Widzisz, nie jesteś jednak tak wytrzymały, jak myślałeś
Nie odpowiedziałem na to, bo starałem się wyrównać oddech i nie dawać jej więcej satysfakcji z zadanego bólu.
Lena nie traciła czasu, wzięła ten najmniejszy korek, żel nawilżający kazała Magdzie oprzeć o stół. Naśliniła swój palec i zaczęła kręcić nim kółka wokół jej dziurki. Najpierw powoli, ale z czasem jej ruchy stawały się coraz szybsze. W międzyczasie nałożyła żel na korek i polała na jej tyłek. Po dokładnym rozsmarowaniu płynnym ruchem wsadziła go jej w dziurkę. Madzia była bardzo podniecona i nawilżona, więc wszedł bez problemu, tylko jęknęła cicho a na jej twarzy pojawił się uśmiech zadowolenia.
Pani Lena znów usiadła na kanapie i wskazała nam pejczem miejsce przy jej nogach.
- Teraz przejdziemy do drugiej konkurencji. Powiedz mi Michałku czy zależy Ci na szczęściu Twojej kobiety
- Zależy Pani Leno
- To bardzo dobrze. Wstań a Ty kochana uklęknij przed nim.
Gdy wykonaliśmy polecenie Lena chwyciła za wibrator i sznurek, przywiązała go jej do uda tak by wibrująca końcówka idealnie dotykała jej łechtaczki.
- Teraz zrobimy wyścig, od Ciebie Michałku zależy jak ile orgazmów Madzia osiągnie. Ja włączę wibrator na maksymalne obroty w tym czasie ona będzie Ci robić dobrze ręką. Nie przestanie ani ma chwilę, dopóki nie dojdziesz, ale pamiętaj, że twój orgazm równa się wyłączenie wibratora i koniec jej rozkoszy - Lena mówiła powoli i wyraźnie, jednocześnie wodząc końcówką pejcza po Madzi plecach i tyłku - Gotowi?
Nie czekając na odpowiedź odpaliła wibrator na największy tryb. Jednocześnie Madzia złapała mojego kutasa i zaczęła walić. Na początku czułem większy ból niż podniecenie, gdyż od skóry odrywały mi się kawałki wosku. Jednak trwało to niedługo i zalała mnie fala ciepła i przyjemności.
Nogi zaczęły mi drżeć. Starałem się opanować, bo widziałem jaką rozkosz odczuwa Magda, ale mimo podniecenia wiedziałem, że do jej orgazmu jeszcze długa droga natomiast mój zbliżał się nieuchronnie. Starałem się jak mogłem, zaciskałem nogi, próbowałem myśleć o czymś innym, ale niewiele to dawało, bo Magda naprawdę waliła jak szalona.
Po dwóch minutach nie wytrzymałem. I zacząłem tryskać. Gdy tylko pierwsze krople opuściły moje ciało Madzia natychmiast przerwała a czujna Pani Lena wyłączyła wibrator.
Mina mojej dziewczyny mówiła wszystko, była wściekła. Znałem ją dobrze i długo, ale takiej jej jeszcze nie widziałem, to była mieszanka rozgoryczenia, zawodu i wściekłości. Nagle poczułem uderzenie w penisa, to moja dziewczyna zamachnęła się i otwartą dłonią uderzyła w

ociekającego spermą fiuta. Krzyknąłem z bólu i skuliłem się składając dłonie w kroczu. Chwilę trwało zanim przyzwyczaiłem się, bo bólu i podniosłem wzrok. Spojrzałem na stojące nade mną kobiety. Wzrok Magdy nadal był pełen wściekłości natomiast Pani Lena patrzyła z politowaniem to na mnie to na moją dziewczynę. Trwającą dłuższy czas ciszę przerwała właścicielka mieszkania:
- Zrobiłaś to bez mojej zgody, czeka Cię za to kara. Wymyślę jaka, ale...
W tym momencie rozległ się dźwięk przychodzącego połączenia Pani Leny.
Po krótkiej rozmowie oznajmiła, że musi już iść, ale odezwie się do nas w przeciągu kilku, żeby kontynuować nasze spłacanie czynszu. Zebrała do torby swoje zabawki, ubrała płaszcz i gdy już wychodziła nagle odezwała się Magda:
- Pani Leno, wybieram opcję numer 3
Lena odwróciła się w jej stronę i zapytała:
- Jesteś tego pewna? Wiesz, że nie będzie odwrotu
- Wiem Pani Leno. Jestem pewna, że tego chcę
- Dobrze w takim razie czekajcie na telefon - odwróciła się na pięcie i wyszła z mieszkania.



  
SKG
16.11.2022 21:36:47
Grupa: Użytkownik

Posty: 10 #
Od: 2019-3-10
Od momentu wyjścia Pani Leny minęło 5 dni. Magda po jej wyjściu zrobiła mi ogromną awanturę, twierdziła, że jej już nie kocham, że nie zależy mi na jej szczęściu i chodzi mi tylko o mnie. Nie dała mi dojść do słowa jedynie krzyczała. Później była już tylko cisza. Nie odezwała się ani słowem. Próbowałem jej przemówić do rozsądku, kupiłem nawet kwiaty ma przeprosiny, ale nic to nie dało, odpowiadała i jedynie martwa cisza.
Wreszcie dałem sobie z tym spokój i też przestałem się odzywać czekając aż jej przejdzie.
5 dnia siedziałem popołudniu na kanapie, gdy usłyszałem dźwięk przychodzącej wiadomości na telefonie Magdy. Ta zerwała się z kanapy i chwyciła telefon. Długo czytała wiadomość po czym wyciągnęła z szafy jakieś pudełko i zniknęła w łazience. Miałem ochotę sprawdzić co to za wiadomość tak na nią zadziałała, ale stwierdziłem, że jej ufam i nie będę jej grzebał w telefonie.
Po około 40 minutach wyszła z łazienki. Niewiele zmieniło się w jej wyglądzie, była ubrana w zwyczajne jeansy i bluzkę. Wzięła z biurka telefon, portfel i wyszła bez słowa z mieszkania. Wyszedłem na balkon i krzyknąłem do wychodzącej Magdy:
- Gdzie idziesz?!
Odpowiedziała mi tylko wysuniętym środkowym palcem i wsiadła do stojącej pod blokiem taksówki.
Dzwoniłem do niej wiele razy, wysłałem ze 40 sms, ale zero odzewu. Nie odpisywała i nie odbierała.
Poważnie zacząłem się niepokoić około 22, kiedy nie wracała i nie dawała żadnego znaku życia. Minęło już 5 godzin, odkąd jej nie było. Zastanawiałem się, gdzie mogła pójść. Dzwoniłem do wszystkich jej koleżanek, które znałem, ale żadna nie wiedziała co się z nią dzieje.
Około północy usłyszałem podjeżdżające auto. Wybiegłem na balkon sprawdzić czy to nie ona.
Pod blokiem stało auto Pani Leny, która siedziała za kierownicą. A Magda wyciągała rzeczy z tylnego siedzenia. Od razu zobaczyłem, że zmieniła fryzurę. Miała teraz rude, kręcone włosy. Wyciągnęła kilka toreb papierowych z auta i kiwając głową do Leny weszła do klatki.
Wróciłem na mieszkania, w którym za chwilę rozległ się zgrzyt otwieranego zamka. Magda weszła mieszkania i rzuciła na ziemię torby zamykając za sobą drzwi. Wygadała zupełnie inaczej niż przed wyjściem. Włosy, mocny makijaż, lateksowe spodnie, wysokie czarne szpilki i bluzka ze sporym dekoltem.
- Co to ma wszystko znaczyć - zapytałem ostro
- Ooo, a co Ty taki hardy - powiedziała ironicznie Magda - Szkoda, że jak chodziło o mój orgazm nie byłeś taki mocny
- Dziewczyno, wychodzisz, nic nie mówisz, wracasz późno w nocy. odmieniona z torbami zakupów. Martwiłem się o Ciebie. Chyba mam prawo wiedzieć co się dzieje z moją kobietą, nie uważasz?
- O mój orgazm tak bardzo się nie martwiłeś dochodząc w minutę
- Magda! Zawsze Ci było dobrze ze mną w łóżku. Co Cię tak nagle ugryzło? Jeśli to ma zepsuć nasz związek to jeszcze dzisiaj się wyprowadźmy!
- I co? Zamieszkamy pod mostem? Chyba oszalałeś. Ale dobrze, skoro chcesz wiedzieć powiem Ci spędziłam cały dzień z Panią Leną. Ona płaciła za wszystkie zabiegi i ubrania.
- Ale dlaczego się na to zgodziłaś? Czemu mi i sobie to robisz? Przecież to jest obca kobieta
- Dobrze, daj mi dwie minuty i wszystko Ci wyjaśnię Skarbie. Jesteśmy w dupie. Mamy naprawdę spory problem a ja w naszym imieniu przyjęłam rozwiązanie Pani Leny.
Magda sięgnęła po laptopa i ustawiła go na stole. Odpaliła i podłączyła do niego pendrive.
- Po pierwsze - rozpoczęła monolog Magda - zobacz, że zawsze, gdy płaciliśmy czynsz i rachunki dostawaliśmy potwierdzenie na piśmie. Dostałeś takie za maj i czerwiec? NIE! więc w każdej chwili możemy stąd wylecieć za niepłacenie.
Po drugie, czy pamiętasz gościa, który Cię zatrudniał?
- Tak - potwierdziłem

- To zobacz na to - otworzyła zdjęcie na laptopie, na którym znajdował się mężczyzna który mnie zatrudniał stojący z Leną, a na kolejnym był screen ze strony firmy na którym pod podpisem "Prezes" było jej zdjęcie.
- To jest jej firma - złapałem się za głowę. To, dlatego zgodzili się na elastyczne godziny pracy i z wielką chęcią mnie zatrudnili, dali sporą pensje mimo braku doświadczenia.
- Czy dostałeś umowę - zapytała
- Przecież wiesz, że nie. Powiedzieli mi, że dostanę po okresie próbnym pod koniec czerwca
- No to masz odpowiedź. Pani Lena powiedziała, że jeśli będziemy się stawiać zwolni Cię z pracy a, że nie masz umowy to nie będziesz miał, jak dochodzić swoich praw do wynagrodzenia. Po prostu Ci nie zapłaci a wypłatę masz mieć dopiero za 2 dni.
Ja pierdole, nie wiedziałem co powiedzieć. Ona trzymała nas za mordę.
- Ale Ty masz pracę, i tez dostaniesz wypłatę za dwa dni. Jakoś damy radę a ja pójdę do sądu, jeśli mi nie zapłacą
- To też przewidziała. Muszę Co coś powiedzieć. To Pani Lena mi załatwiła pracę w tym sklepie internetowym. Właścicielka jest jej przyjaciółką. Ja też nie mam umowy, dobrze wiesz. A jeśli pójdziemy do sądu to będzie to trwało nawet rok zanim się wyjaśni. Jeśli już dostaniemy swoje wypłaty i odszkodowania to nie będzie to dzisiaj a za co będziemy żyć teraz.
- Kurwa mać - żadne inne słowa nie przychodziły mi do głowy
- To nie wszystko - ciągnęła Magda - zobacz na to.
Odpaliła laptopa, na którym stała Lena pod rękę z profesorem Morskim, moim głównym wykładowcą.
- Twój ulubiony wykładowca, a nawet powiem więcej dziekan jest przyjacielem, jak to powiedziała na pewno nie odmówi jej małej przysługi, żeby wywalić z uczelni jednak studenta.
Czułem, jak serce wali mi jak szalałem, nogi miałem jak z waty. Ta kobieta jest psychiczna. Zaraz się okaże, że zna też prezydenta, który wydali mnie z kraju.
- Na koniec zostawiłam najgorsze Kochanie - powiedziała Magda - te nasze dwa spotkania były nagrywane.
- Jakim kurwa cudem - wybuchłem gniewem
- Pod naszą nieobecność zainstalowała w domu kamery, które nagrały nasze wszystkie wyczyny. Powiedziała, że umieści je w sieci i wyślę do naszych rodziców, co nie będzie trudne, bo w umowie mamy podane adresy zameldowania.
- Nie! Koniec tego idziemy na policję! Ta psychopatka nas szantażuje, nie zgadzam się na to - poderwałem się z krzesła i ruszyłem w stronę drzwi
- I co im powiesz - usłyszałem głos Magdy za swoimi plecami - że nie płaciliśmy czynszu, czy może ze pracowaliśmy na czarno? Masz jakieś dowody na jej szantaż? Nie masz!
- Dobrze, więc jak następnym razem przyjdzie do nas to ją nagram!
- Naprawdę myślisz, że ona jest tak głupia? Powiedziała mi, że więcej nie powie nam nic związanego z szantażem. Poza tym sam mówiłeś, że Ci się podobało za pierwszym razem
- Ale to coś innego. Przyznaje, że to było cudowne przeżycie seksualne podszyte szantażem. Ale nie groziła nam wyrzuceniem z uczelni czy ośmieszeniem wśród rodziny!
- Wiem kochanie. Odbyłam z nią bardzo długą rozmowę, przemyślałam wszystkie za i przeciw i to nie jest taki zły układ dla nas obojga. Ona gwarantuje nam darmowe mieszkanie, pozwoli zarabiać pieniądze, będziemy mieli czas na naukę i wreszcie nie będziemy musieli się martwić, czy wystarczy nam do pierwszego.
- Co Ty w ogóle mówisz kobieto? Czy Ty się słyszysz?
- Misiek, kiedyś już o tym rozmawialiśmy, sam mówiłeś, że chciałbyś spróbować czegoś więcej, że jara Cię wizja większego układu i to z kilkoma osobami
- Tak, ale nie w taki sposób...
Nie wiedziałem co jeszcze mogę powiedzieć. Głowa mi pulsowała, serce mało nie wykończyło mi z piersi a penis stał na baczność. Tego właśnie nie

rozumiałem byłem tak bardzo wściekły a jednocześnie podniecony. Po kilku minutach milczenia zapytałem wreszcie:
- Co Ci zaproponowała Lena? Co chce w zamian?
- Bedzie przychodziła do nas lub my do niej raz na tydzień, w weekend i będziemy się razem bawić. Zastrzegła sobie również, że czasami może zaprosić inne osoby, żeby było nas więcej. Na razie wiem tylko tyle, powiedziała, że więcej się dowiem, jeśli się zgodzimy na ten układ.
- Nie wiem, nie wiem, nie wiem - powtarzałem w kółko - co ja mam o tym sądzić Kochanie
- Wiedziała, że będziesz nie pewny, dlatego zgodzili się na okres próbny wynoszący miesiąc. Jeśli po tym czasie stwierdzimy, że nam się nie podoba będziemy mogli odejść bez żadnych konsekwencji.
- Kiedy musimy dać odpowiedz?
- Jutro o 17
- Dobrze, przemyśle to
W nocy nie przespałem ani minuty a na uczelni nie mogłem się na niczym skupić, myślałem tylko o tym. Obca kobieta proponuje takie rzeczy. Życie jest bardzo przewrotne. Trudno albo wybieram moralność i biedę albo spokojne życie i moralność wyrzucam do śmieci. Pieprzyć wszystko. Co ma być to będzie.
Do domu wróciłem przed 17. Od progu chwyciłem Magdę w objęcia i z całej siły przytuliłem aż zabrakło jej tchu:
- Zgadzam się - wyszeptałem jej do ucha - ale musisz mi coś obiecać
- Dla Ciebie wszystko Skarbie
- Jeśli zacznie się między nami psuć to rzucimy to w cholerę i wyjedziemy z miasta.
Madzia spojrzała mi prosto w oczy bardzo poważnie i po chwili powiedziała:
- Przysięgam. Jesteś dla mnie najważniejszy na świecie.
- Kocham Cię
- Kocham Cię
Wpadliśmy sobie w objęcia ponownie. Tuliliśmy się parę minut. Tą romantyczną chwilę przerwała Magda mówiąc:
- Skoro się zgodziłeś to napisz do Pani Leny SMS, że się zgadzasz. Taki jest jej warunek.
Chwilę po napisaniu wiadomości nadeszła odpowiedź
"20:30 przyjedzie po Was taksówka. Będzie zamówiona na Twoje imię. Będzie już opłacona. Ubierzcie się stosownie ,) Bardzo się cieszę dzieciaki!"
Przygotowania trwały do ostatniej chwili. Najdłużej zeszło z wyborem stroju dla Madzi, okazało się, że w torbie oprócz gadżetów erotycznych i kosmetyków była mada strojów, butów i dodatków. Wreszcie
zdecydowała się na czerwone szpilki, czerwone, koronkowe majtki i taki sam stanik. Dodatkowo na szyję czarna obroża z kolcami a na prawej kostce łańcuszek. Ja zdecydowałem się na klasykę zwykłe spodnie i bluza pod którymi nie miałem nic.
O umówionej godzinie pomogłem założyć Magdzie płaszcz i wyszliśmy z domu. Pod blokiem czekała umówiona taksówka. Wsiedliśmy i pojechaliśmy w nieznanym nam kierunku. Po około półgodzinnej jeździe zatrzymaliśmy się przed jednym z największych hoteli w mieście. Gdy wysiedliśmy z auta dostałem wiadomość "Pokój 901". Ruszyliśmy w stronę wejścia, przeszliśmy przez automatyczne drzwi i skręciliśmy w stronę windy, wcisnąłem guzik z cyfrą 9 a ta natychmiast ruszyła. Po wyjściu z windy przywitał nas pusty korytarz. Szybko się zorientowałem, że

znajdują się tam tylko troje drzwi. Oznaczone numerami "901", "902", "903". Podeszliśmy do tych wskazanych w SMS. Złapałem Magdę za rękę wziąłem głęboki oddech i zapukałem.
  
SKG
17.11.2022 15:11:46
Grupa: Użytkownik

Posty: 10 #
Od: 2019-3-10
- Proszę - usłyszeliśmy głos Leny dochodzący zza drzwi.
Nacisnąłem klamkę i przepuszczając Magdę weszliśmy do apartamentu. Był to sporych rozmiarów pokój ze znajdującą się w centralny punkcie kanapą stolikiem i dwoma fotelem ustawionymi frontem do siebie.
- Wchodźcie śmiało - powiedziała Lena wykonując zapraszający ruch ręką i wskazała na fotele.
Usiedliśmy i wyczekiwaliśmy na to co się stanie. Pani Lena patrzyła to na mnie to na Magdę i się uśmiechała szczerze. Wreszcie po kilku minutach milczenia odezwała się:
- Bardzo się cieszę, że zdecydowaliście się przyjąć moją propozycję. Na pewno macie mnóstwo pytań do mnie, ale najpierw opowiem Wam moją historię, żebyście mogli lepiej zrozumieć moje postępowanie. Jednak najpierw - zwróciła się do mnie - nalej nam po kieliszku wina, żeby lepiej się rozmawiało.
Gdy kieliszki były napełnione Lena przymknęła oczy i zaczęła snuć opowieść

HISTORIA LENY
Urodziła się w 1982 roku w małej wiosce pod Wrocławiem. Po skończeniu szkoły średniej wyjechała z koleżanką z klasy do Niemiec, żeby zarobić na studia. Rozpoczęły pracę w restauracji w Berlinie jako kelnerki. W szkole uczyły się dobrze więc język Niemiecki nie stanowił problemów. Lokal był jednym z lepszych w mieście więc szybko wyrobiły sobie renomę wśród stałych stałych klientów z wyższych sfer miłych i sympatycznych a przede wszystkim ładnych dziewczyn. Po paru miesiącach pracy, wysoki, dobrze zbudowany, śniady pochodzący z Libii klient, zaprosił ją na randkę. W czasie spotkania okazało się, że przyjechał do Niemiec z rodzicami, gdy był dzieckiem. Skończył politechnikę na kierunku budownictwo i otworzył własną firmę, żeby po 15 latach być właścicielem dobrze prosperującego przedsiębiorstwa w branży deweloperskiej. Lena dosyć szybko się w nim zakochała i zostali parą. Zaproponował Lenie i jej koleżance pracę u siebie w biurze jako asystentki. Na co dzień ten miły, szarmancki i elegancki mężczyzna w sypialni zmieniał się w bestie. To on wprowadził Lenę w świat dominacji i uległości.
Po kilku miesiącach znajomości zaczęło jej to ciążyć, mimo, że traktował ją jak księżniczkę, dawał jej co tylko chciała, nie była zadowolona z roli uległej, czuła się dominom i chciała zmiany ról. Jemu to nie odpowiadało, nie był w żadnym calu uległym chłopcem. Zaproponował jej, że mogą zaprosić do zabawy inne kobiety, które będą oboje dominować. Zgodziła się na to, pierwszą dziewczynę poznali na portalu.
Następnie poznali na jednej z klimatycznych imprez. Tam układ był prosty, on był Masterem a ona suką. Spotykali się dosyć często w 5. Jednak ciągle było im mało. Zaczęli poszerzać swoje stado. W szczytowym momencie organizowali imprezy na 20 osób różnej orientacji i płci.
W tym czasie wzięli ślub a Lena skończyła studia na kierunku budownictwo. Rozpoczęła pracę w jego firmie, której po czasie stała się współwłaścicielką. Ich sielanka skończyła się w dniu jej 34 urodzin, gdy czekała w domu na powrót męża z pracy. Około 17 dostała telefon ze szpitala, że Kafir miał wypadek samochodowy. Pędziła tam na złamanie karku, łamiąc po drodze wszystkie możliwe zakazy. Gdy dotarła na miejsce było już za późno. Lekarz poinformował ją, że nie dało się nic zrobić, obrażenia były zbyt rozległe. Miłość jej życia zmarła na stole operacyjnym. Jeszcze długo po tym wydarzeniu po szpitalu krążyły plotki, że słyszeli, jak pęka jej serce a takiego krzyku rozpaczy te mury nigdy nie słyszały.
W szpitalu podano jej środki na uspokojenie, rzucała się na wszystkie strony i biła pięściami na oślep, czterech ochroniarzy ledwo było w stanie ją utrzymać, żeby podać jej środki.
Po kilku godzinach i paru badaniach uspokoiła się a wtedy spadła na nią równie tragiczna informacja. Była w 1 miesiącu ciąży, i że względu na niewyobrażalny stres straciła to dziecko.
Przez miesiąc nie wychodziła z domu, cały czas płakała, niewiele jadła. Przyjaciele opiekowali się nią jak mogli, przychodził psycholog, ale niewiele to dało, wyglądała jak zombie. Blada, chuda, ledwo powłócząca nogami. Po miesiącu rozpaczy wreszcie się podniosła. Sprzedała firmę, dom, samochody, wszystko co kojarzyła z ukochanym. Wróciła do Polski. Kupiła mieszkanie w centrum Krakowa i założyła firmę budowlaną którą nazwała na cześć swojego zmarłego męża "Kafir". Praca pochłonęła ją całkowicie. Praktycznie mieszkała w biurze. Pomagało jej to nie myśleć o tragedii, która ją spotkała. Nie miała znajomych, bo też nie miała gdzie ich poznać. Aż w swoje 36 urodziny, po 2 latach od wypadku postanowiła, że to koniec żałoby. Zapisała się ja siłownię, dbała o dietę, zrobiła sobie operację piersi, chodziła często do kosmetyczki i fryzjera. Jednak nadal nie potrafiła otworzyć się na innych ludzi. Pewnego dnia podczas wyjeżdżania z galerii handlowej miała małą stłuczkę z inną kobietą. Nic się nie stało, lekko zarysowany lakier, Panie spisały protokół dla ubezpieczyciela i rozjechały się w przyjaznej atmosferze. Lena stwierdziła, że może to jest szansa na poznanie kogoś nowego. Niech się dzieje co chce. Z protokołu zajścia wzięła jej numer i zadzwoniła pod pretekstem zapytania czy niema żadnych problemów w związku z zajściem. Umówiły się na kawę, raz, drugi, trzeci. Przypadły sobie do gustu. Jej nowa koleżanka Gosia, 35-letnia panna, okazała się właścicielką kilku księgarni w mieście. Po paru wspólnych wyjściach, zaprosiła Lenę na swoje urodziny. Tam poznała jej znajomy którzy praktycznie z miejsca przyjęli ją do swojego grona. Lena pierwszy raz od dwóch lat poczuła szczęście. Miała wreszcie przyjaciółkę, z którą mogła się wszystkim podzielić, w firmie szło jej naprawdę dobrze, a i efekty ćwiczeń, diety i zabiegów kosmetycznych były naprawdę widoczne.
Pewnego razu Lena poszła z Gosią do klubu na drinka. Bawiły się, tańczyły i piły. Koleżanka zaproponowała jej, żeby spała u niej. Zgodziła się bez namysłu. Tej nocy zaliczyła pierwszy w życiu klasyczny lesbijski sex. Nie było tam dominacji czy ostrości, tylko czułość, delikatność i zmysłowość. Po tej nocy Lena odpowiedziała jej swoją historię związaną z BDSM, którą wcześniej zgrabnie omijała.
Po tym wydarzeniu Gosia szczerze się zainteresowała tym rodzajem seksu.
Mimo, że obie były biseksualne a nie homoseksualne to zabawiały się dosyć często, Lena wprowadzała ją powoli w arkana dominacji i uległości. Po jakimś czasie Gosia chciała spróbować bycia Dominom, więc do zabawy zaprosiły poznaną na portalu randkowym młodą studentkę dziennikarstwa. Zabawy w trójkącie stawały się coraz częstsze. 21-letnia Alex była bardzo pojętą uczennicą. Mimo początkowej wstydliwości bardzo szybko otworzyła się na nowe doznania. Było dobrze wytresowaną suką. Po jakimś czasie zaczęły uczestniczyć w klimatycznych imprezach organizowanych pod szyldem stowarzyszenia "Kraków bez tabu", gdzie poznali wiele nowych osób. To właśnie tam to Pań dosiadło się dwóch przystojnych, dobrze ubranych mężczyzn proponując zapoznawczą lampkę wina. Rozmowa się kleiła więc postanowili zaprosić ich do wspólnej zabawy. Od tej pory spotykali się w piątkę a w niedługim czasie Lena z Markiem a Gosia z Piotrem zostali oficjalną parą. Żyło im się cudownie, Lena wreszcie poczuła, że po śmierci Kafira może być szczęśliwa z innym mężczyzną. Panowie byli wspólnikami i prowadzili firmę transportowo-spedycyjną, więc każdy był niezależny finansowo. Po 1,5 roku układu Alex oświadczyła, że się zakochała. Odpowiedziała mu o swoim dotychczasowym życiu, chłopak bardzo ciężko to przeżył, ale z trudem zaakceptował pod warunkiem, że zakończy ten układ. Dlatego Alex była zmuszona odejść. Wybrała miłość i przyszłość. Pożegnanie było bardzo wzruszające, wszyscy życzyli jej szczęścia z nowym chłopakiem a na odchodne dostała w prezencie na nowy etap w życiu od nich kawalerkę na Ruczaju. Długo się przed tym wzbraniała, ale nie chcieli słyszeć odmowy, przyjęła więc prezent i odeszła z ich życia.
Po niej dosyć długo w układzie zostali sami. Skłaniali się do swingerskiego stylu życia, gdyż żadne z nich nie widziało się w roli uległych. Pewnego razu na ich weekendowe spotkanie Gosia przyszła spóźniona z niespodzianką. Na jednym z portali poznała uległą parę która chciała wejść w taki układ, mieszkanka BDSM i cuckold. Przejrzeli ich zdjęcia i sami podesłali swoje. W tygodniu spotkali się na kawę na neutralnym gruncie i zaiskrzyło. Aga miała 23 a Tomek 25 lat. Pierwsze spotkanie odbyło się w weekend i było jeszcze lepiej niż sobie wszyscy wyobrażali. Ten sposób kolejna parą dołączyła do ich grona. Po miesiącu wspaniałej zabawy na kolejnym spotkaniu z cyklu "Kraków bez tabu" dołączyła do nich uległa Zuzia. I tak oto 7 ludzi prawie co weekend zabawiała się w domu Leny i Marka pod Krakowem. W tygodniu każdy pracował, spotykali się na obiad lub na piwo, jednak to co działo się w domu, zwanym przez nich "Pieczarą", zostawało w domu. Nikt nie poruszał tych tematów na gruncie neutralnym, w myśl zasady "Co było w Vegas zostaje w Vegas".
Lena jest właścicielką kilku mieszkań, w Krakowie które wynajmuje. Pewnego majowego popołudnia przyszła jak zawsze odebrać czynsz od lokatorów i gdy okazało się, że chwilowo nie mają pieniędzy przyszła jej do głowy pewna idea
- ... a resztę już znacie - zakończyła opowiadanie Pani Lena - Chciałbym zaproponować Wam dołączenie do nas. Co Wy na to?
Siedzieliśmy z Magdą jak zaczarowani. Patrzyliśmy na Lenę z wybałuszonymi oczami i żadne z nas nie wiedziało co powiedzieć.
- To straszna a jednocześnie piękna historia - wydusiła wreszcie Magda
- Wiem, że to może być dla Was trudna decyzja, dlatego przemyślcie ją dobrze
- Ale ja nie czuję się na tyle uległy - powiedziałem wreszcie trochę bez sensu
- Widziałam to w Twoich oczach kochany - odpowiedziała Lena - Ale każde z nas tak zaczynało, musisz poczuć jak to jest być psem, żeby rozumieć uległe jako Master
- Mimo wszystko sądzę, że to nie dla mnie
- Pani Leno - odezwała się Magda - to za dużo jak na jeden dzień. Już wystarczy nam wrażeń. Potrzebujemy czasu do namysłu.
- Tak myślałam, że to powiecie, dlatego jeździe do domu, przemyślcie wszystko. Naprawdę mi się spodobaliście dlatego mam coś dla Was jeszcze - Lena sięgnęła do torebki i wyciągnęła z niej kilka kartek - tu są potwierdzenia, że zapłaciliście mi czynsz za maj, czerwiec i dodatkowo lipiec. Nawet jeśli się nie zgodzicie to i tak możecie za darmo mieszkać do połowy wakacji. Nie znam Michałku Twojego profesora, to był fotomontaż. Ta firma faktycznie jest moja wiec pieniądze dostaniesz co do grosza, a nawet premie. Filmik z naszych zabaw nigdy nie istniał to był blef. Pokazałam Madzi filmik znaleziony w Internecie, dlatego był mocno nie wyraźny.
Zamurowało nas po raz drugi, o co tu chodzi. Co tak kobieta wyprawia. Chyba faktycznie jest nienormalna.
- Po co to wszystko było - zapytałem spokojnie - szantaż, żeby teraz tak nagle odpuścić i jeszcze nam pomagać, mimo że na nic się nie zgodziliśmy.
- Dzieciaki - powiedziała cicho Lena - gdy byłam ponad rok z Markiem chcieliśmy mieć dziecko, długo nie mogłam zajść w ciążę, dlatego poszliśmy do lekarza. Okazało się, że jak straciła wtedy dziecko to nie poddałam się odpowiedniemu leczeniu, dlatego stałam się bezpłodna. Postanowiłam, że skoro sama nie mogę mieć dzieci to będę pomagać innym młodym, zdolnym i zakochanym. Wybrałam Was, bo widziałam w Was siebie, kochacie się tak jak kochałam Kafira, jesteście uczycie się i ciężko pracujecie, jak gdy wyjechałam do Berlina. Dlatego właśnie chcę Wam pomóc - zakończyła monolog Lena patrząc na nas z wręcz matczynym ciepłem
Do trzech razy sztuka. Znów nas zamurowało jednak tym razem żadne z nas się nie odezwało, patrzyliśmy tylko w podłogę jak zahipnotyzowani.
- Lećcie do domu - przerwała ciszę Pani Lena - zastanówcie się i dajcie mi znać. Nie będę Wam wyznaczać żadnego terminu, gdy się zdecydujecie po prostu zadzwońcie lub napiszcie.
Wstała z fotela i odprowadziła nas do drzwi.
Wracaliśmy do domu autobusem prawie godzinę. Nie odezwaliśmy się do siebie ani słowem. Każde z nas było myślami w innym, lepszym miejscu, a nie w śmierdzącym menelem pojeździe. Gdy minęliśmy próg mieszkania wreszcie spojrzeliśmy sobie w oczy. Nie powiedzieliśmy ani słowa tylko wpadliśmy sobie w ramiona. Już wiedzieliśmy jaką podjęliśmy decyzję.
  
pietrucha
19.11.2022 18:24:25
Grupa: Użytkownik

Posty: 14 #
Od: 2022-9-16
będzie następna część?
  
SKG
26.11.2022 18:35:50
Grupa: Użytkownik

Posty: 10 #
Od: 2019-3-10
Od rozmowy z Panią Leną minął tydzień. W tym czasie odbyliśmy z Magdą wiele rozmów. W czwartek napisaliśmy SMS, że przystajemy na jej propozycję. Dostaliśmy zaproszenie na piątkowy wieczór na spotkanie zapoznawcze ze wszystkimi uczestnikami weekendowych zabaw. Ubraliśmy się ładnie i ruszyliśmy taksówką na wskazany adres. Po pół godzinie jazdy dojechaliśmy na wskazane miejsce. Po wyjściu z pojazdu ujrzeliśmy ponad dwumetrowy płot z kamieni i betonu z ponad którego wystawały wysokie tuje. Po wejściu na podwórko przez otwieraną elektrycznie furtkę naszym oczom ukazał się dosyć duży jednopiętrowy dom, przed którym na podjeździe stało kilka aut w tym BMW Pani Leny. Przeszliśmy w stronę drzwi, w których już stała ubrana w stylowy kostium właścicielka. Po przywitaniu i wymienieniu uprzejmości weszliśmy do środka. Za drzwiami znajdował się mały korytarz, który prowadził do obszernego salonu. Na środku, którego stał narożnik i fotele. Na początku zostali nam przedstawieni pozostali przebywający tam ludzie.
Marek był wysokim, dobrze zbudowanym brunetem z delikatnym zarostem. Dalej siedziała Gosia, wysoka blondynka z figurą modelki. Obok niej był jej chłopak trochę niższy od niej blondyn o niebieskich oczach. Dalej siedziała Zuza, średniego wzrostu czarnowłosa dziewczyna. Na końcu siedzieli na fotelu Aga niska ciemna blondynka i Tomek wysoki gładko ogolony blondyn. Siedliśmy na wyznaczonym fotelu. Pierwsza głos zabrała Lena:
- Po raz kolejny to mówię, ale naprawdę się bardzo cieszę, że zdecydowaliście się przyjąć nasze zaproszenie.
- Dobrze, że wreszcie mogę Was poznać, bo Lena ciągle nam o Was opowiadała - powiedział z uśmiechem Marek.
- My też jesteśmy zadowoleni, że możemy poznać tak niezwykłe grono - odpowiedziała Magda - choć chyba nigdy nie byłam tak podekscytowana a jednocześnie zlękniona
- Rozumiem Cię doskonale - wtrąciła Zuza - jak pierwszy raz tu przyszłam to myślałam, że serce mi stanie, ale później się okazało, że to nie serce stanęło co niektórym- puściła oczko Magdzie a wszyscy wy buchnęli śmiechem.
Rozmowy trwały przez około 2 godziny. Było dużo śmiechu i żartów. Każdy opowiedział o sobie i jak tu trafił. Nie zabrakło również kilku drinków na rozluźnienie. Po tym czasie Lena przeszła w swoim stylu do rzeczy:
- Kochani, poznaliśmy się trochę to przejdziemy do rzeczy - jutro przyjedziecie do nas do domu o 17:00 i rozpoczniemy Wasze szkolenie. Michał mówił, że nie czuje się zbyt dobrze w roli uległego, dlatego zdecydowaliśmy, że na początku nie będziesz brał dużego udziału z naszych zabawach. Będziesz po prostu biernym obserwatorem tego co się dzieję, ale jeśli zasłużysz, nie będziesz protestował to czeka Cię nagrodę. Teraz dostaniecie od nas ankietę do wypełnienia. Przejdziecie z nią do pokoju obok żebyście mogli na spokojnie ją wypełnić, bez stresu konsultując się ze sobą. Gdybyście mieli jakieś pytania to oczywiście pomożemy. Pamiętajcie, że Wasze wybory mogą mieć wpływ na to czy zdecydujemy się Was przyjąć do naszego grona.
Dostaliśmy kartki i udaliśmy się do pokoju obok. Usiedliśmy na krzesłach i wolno, słowo po słowie, zaczęliśmy analizować ankietę i wypełniać.

Ankieta dla nowych członków "Pieczary"
(Dla pary).
Wypełnijcie ankietę zgodnie ze stanem faktycznym. Niczego nie ubarwiajcie, żeby później nie było między nami żadnych niedomówień, protestów czy konfliktów. Pamiętajcie, że wszystko co robicie jest dobrowolne i nikt nikogo do niczego tutaj nie zmusza.

1. Imię: Magda / Michał
2. Wzrost: 167 / 188
3. Waga: 64 / 98
4. Tatuaże: brak / brak
5. Kolczyki: u uszach / brak
6. Biust/długość penisa: C75/17 cm
7. Orientacja seksualna: biseksualna/heteroseksualny
8. Orientacja BDSM: uległa/switch
9. Rodzaj stosowanej antykoncepcji: tabletki /
10. Ewentualne urazy, przebyte kontuzje lub inne blokady fizyczne które mogą utrudniać zabawę: /

Zaznacz „X" przy praktykach, które w pełni akceptujesz. Natomiast te które lubisz najbardziej postaw "x!". Wszelkie praktyki, o których będzie mowa poniżej będą stosowane w Twoją stronę. Masz jakieś komentarze lub uwagi to napisz je przy danym punkcie.

Pozycja 69: x / x
Sex oralny: x / x
Sex waginalny: x / x
Sex analny: x /
Podwójna penetracja: x /
Potrójna penetracja (pochwa/tyłek/usta): x /
Fisting: /
Knebel: x / x
Przedmioty w tyłku: x /
Zasłanianie oczu: x / x
Fetysz butów: x / x
Fetysz stóp: x /
Wiązanie liną (bondage): x /
Krępowanie rąk i nóg: x / x
Uwięzienie w klatce: x / x
Spaking równymi przedmiotami i częściami ciała: x / x
Zabawy prądem: x / x
Tortury piersi i sutków: x / x
Tortury penisa: / x
Pas cnoty: x / x
Podduszanie: x / x
Obroża: x / x
Smycz: x /
Rolę play: x / x
Klamerki/zaciski: x / x
Zabawy grupowe (stosunek z inną osobą): x / x
Cuckold: x / x
Wytrysk na każdą część ciała x /
Wytrysk do ust: x /
Wytrysk do pochwy lub tyłka: x /
Poniżanie: x /
Wibrujące zabawki: x / x
Siadanie na twarzy: x / x
Wosk: x / x
Kontrola życia codziennego: x /
Gadżety np. korki analne, kulki gejszy noszone na co dzień w niewidoczny sposób: x / x
Ślady pozostające kilka dni w miejscach niewidocznych pod ubraniem: x / x
Poniżanie werbalne i niewerbalne: x / x

Pamiętaj, że praktyki wymienione powyżej są akceptowane nie przez wszystkich członków. Jeśli masz coś jeszcze czego chcesz spróbować możesz je wypisać poniżej, ale nie muszą być one zaakceptowane przez pozostałych uczestników.

Po powrocie do salonu oddaliśmy Lenie ankietę a ta schowała ją pod stolik.
- Nie przeżycie jej - zapytałem
- Nie, zrobimy to jutro. Omówimy ją między sobą i przygotujemy się odpowiednio do spotkania - odpowiedziała Gosia
Po około pół godzinie pożegnaliśmy się i każdy udał się do swojego domu.
Nazajutrz od samego rana chodziliśmy jak nakręceni, nie mogliśmy myśleć i rozmawiać o niczym innym tylko o tym co wydarzy się dzisiaj w domu pod Krakowem. Około południa Magda dostała SMS
- Co tam przyszło kochanie - zapytałem
- To od Pani Leny - odpowiedziała - dostałam informację jakie ubrania mam ze sobą zabrać, jak się pomalować i jaką mieć fryzurę.
- I w jakie ubranka wskoczysz?
- Nie mogę Ci powiedzieć, mam je zabrać, ale nie mówić Ci co to będzie
- Uuu, szykuje się niespodzianka
- Na pewno Ci się spodoba - podeszła do mnie i pocałowała mnie w policzek
- A o mnie nic nie napisała - zapytałem
- No wiesz, z fryzurą i makijażem nie poszalejesz - powiedziała z uśmiechem jednocześnie głaszcząc mnie po łysej głowie
- To się domyślam, myślałem bardziej o stroju.
- Skarbie, przeczytam Ci wiadomość pomijając mój strój " Madziu na dzisiaj pomaluj się ostro, mocne kreski, wyraźne linie. Włosy wyprostowane i spięte w dwa kucyki opadające na ramiona." Tutaj jest opisany mój ubiór. Dalej "Michał niech ubierze cokolwiek i tak nie będzie mu żadne wdzianko potrzebne ,) Do zobaczenia"
- No to faktycznie, nie poszaleję z garderobą - powiedziałem z uśmiechem
Przygotowania trwały do ostatniej chwili. Pomagałem Magdzie jak tylko mogłem, najczęściej się to sprowadzało do po prostu nie przeszkadzania.
O 17:00 weszliśmy na podwórko. Przed zamkniętymi drzwiami stała ubrana w długi płaszcz Zuza.
- Hej, Michał pójdzie ze mną a Ty masz wejść głównymi drzwiami - przeszła od razu do rzeczy.
Nie czekając na odpowiedź ruszyła na tyły domu. Spojrzałem tylko na Magdę, ta puściła mi oczko klepnęła w tyłek i delikatnie popchnęła w odpowiednim kierunku.
Ruszyłem za Zuzą, dopiero wtedy się zorientowałem, że ma na nogach klapki. Wyglądało to dosyć komicznie w połączeniu z tym eleganckim płaszczem. Jednak, gdy weszliśmy przez drzwi do małego pomieszczenia z tyłu domu przestało mi być do śmiechu. Było to małe pomieszczenie, wyglądające jak spiżarnia. Jednak na półkach nie było przetworów tylko ułożone według przeznaczenia gadżety erotyczne. Pejcze, packi, kajdanki, wibratory, dosłownie wszystko. Wyglądało to jak w sex-shopie. Po zamknięciu drzwi Zuza zrzuciła płaszcz i klapki. Była prawie naga. Na jej kostkach i nadgarstkach znajdowały się paski od kajdanek a na szyi obroża z luźno zwisającą smyczą. Jej czarne włosy były luźno rozpuszczone. Miała trochę płaski tyłek, ale za to piersi miała cudowne. Duże, jędrne i sterczące, widać, że natura nie poskąpiła jej urody w tej części ciała. Dopiero gdy się przyjrzałem zobaczyłem, że w sutkach miała kolczyki w kształcie kółeczek.
- Co się tak patrzysz - zapytała - nie widziałeś nigdy nagiej kobiety? Rozbieraj się.
W sekundę pozbyłem się ubrań i stanąłem wyprostowany. Mimo stresu mój kutas stał na baczność. Zuza zmierzyła mnie z góry na dół.
- Fajny jesteś- skomentowała
- Dzięki, Ty też jesteś seksowna
- Nie czas na komplementy. A teraz nie protestuj i poddaj się temu co będę Ci robić.
Nie czekając na moją odpowiedź sięgnęła z półki po kajdanki i zapięła mi ręce za plecami. Następnie uklęknęła, wzięła mojego kutasa do ręki i zaczęła rytmicznie nim poruszać. Po chwili do pracy zaangażowała usta. Najpierw lizała go całego, dokładnie i z każdej strony, później przeszła na jaja. Po paru chwilach wzięła penisa w usta i zaczęła go ssać. Najpierw powoli, aby z czasem się rozkręcić i brać coraz głębiej i szybciej. Nie oszczędzała się, miała naprawdę głębokie gardło, bo brała go do końca bez większych trudności. Jedynie co jakiś czas przestawała, żeby zaczerpnąć powietrza.
Po kilku minutach wzięła go między piersi i kazała mi ruszać biodrami. Rżnąłem ją w cycki najszybciej jak mogłem. Widać jej też się to podobało, gdyż patrzyła mi w oczy uśmiechając się i puszczając parę razy oczko jednocześnie przygryzając wargę.
Po paru chwilach znowu wzięła go w usta by po kilku ruchach głowy z powrotem wrócić do piersi. Po kilku takich cyklach czułem, że zbliża się finał. Ona też to czuła, bo kutas pulsował mi jak oszalały. Wzięła go w rękę i zaczęła walić jak szalona. Złapałem się półki, żeby się nie przewrócić, gdyż nogi zrobiły mi się jak z waty. Zacząłem tryskać na jej piersi a ona nie przestawała. Gdy już wydoiła mnie do ostatniej kropelki wstała i stanęła bardzo blisko mnie nie puszczając mojego fiuta z ręki. Patrzyła mi w oczy uśmiechnięta jednocześnie pocierając w połowie miękkiego kutasa o swoje podbrzusze. Nogi mi drżały, gdyż po wytrysku żołądź stał się bardzo wrażliwy.
Po chwili puściła go i sięgnęła po opaskę, na oczy którą mi założyła. Przylegała bardzo mocno wiec do moich oczu nie docierało prawie żadne światło. Po tym poczułem, że zaczyna coś majstrować przy moim penisie, gdy skończyła byłem pewny, że odwiązała mi jakąś taśmą kutasa i jądra. Chyba były przyczepione do jakiejś smyczy, gdyż poczułem delikatne szarpnięcia związanych elementów ciała.
Staliśmy w ciszy przez kilka minut. Po tym czasie usłyszałem puknięcie w drzwi, które po tym się otworzyły. Wtedy byłem pewny, że zostałem przywiązany do sznurka bądź smyczy, gdyż zaraz jak Zuza się ruszyła szarpnięciem zmusiła mnie bym poszedł za nią. Przez opaskę zobaczyłem, że wchodzimy do jakiegoś jasnego pomieszczenia. Jednak oprócz jasności nie zobaczyłem nic. Po przeprowadzeniu mnie kawałka zostałem posadzony na krzesło, gdzie natychmiast moje nogi zostały przywiązane do nóg i połączone z kajdankami które miałem na rękach.
Słyszałem szepty kilku osób, kroki bosych stóp. Po chwili ktoś zdjął opaskę z moich oczu i ukazał mi się widok, który mnie zamurował
  
pietrucha
28.11.2022 15:29:16
Grupa: Użytkownik

Posty: 14 #
Od: 2022-9-16
Bardzo przyjemnie się czyta ,) czekam na kolejną część
  
HotStory
04.02.2023 23:25:01
Grupa: Użytkownik

Posty: 2 #
Od: 2023-2-4
Wyjątkowo przyjemne opowiadanie, liczę na kolejne części.
Pozdrawiam ,>,
_________________
Zapalona pisarka Erotyków.
Opowiadania Femdom

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » OPOWIADANIA FEMDOM » NOWE ŻYCIE CZ 1

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Najlepsze strony o BDSM KTO NAJLEPSZY W BDSM