Serwis zawiera materiały erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich !!!
Jeśli nie ukończyłeś 18 lat, musisz opuścić stronę !






 
Nagłówki

Forum - Szkoła BDSM



NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » OPOWIADANIA FEMDOM » RZYMSKIE KASTRATORKI

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Rzymskie kastratorki

  
edi250
18.04.2018 05:57:47
Grupa: Użytkownik

Posty: 2 #
Od: 2018-4-18
Jest to fragment niedokończonego opowiadania mojego autorstwa. Brakuje wstępu i zakończenia. Zapraszam do czytania. Ostrzegam, brutalne.Są dwie metody kastracji... Jeśli Panu niewolnika nie przeszkadza zwisający worek moszny to związujemy jądra z całej siły mokrym sznurem i przywiązujemy drugi koniec sznurka do haczyka w stole ciągnąc za jądra. Czekamy chwilę aż sznurek wyschnie bo wtedy pętla na jądrach zaciska się z większą siłą a to pozwala uniknąć krwawienia. Potem przykładasz do napiętej moszny nóż i rozcinasz ją na środku między jądrami. Choć pokaże ci. Mamy tu niewolnika do kastracji. Anea razem z Wioną podeszły do stołu na którym leżał już przygotowany niewolnik do pozbawienia męskości. Wiona powiedziała Anei żeby złapała go za jądra lecz ta cała była w szoku... Wiona powtórzyła ,, złap go za jądra'’. Wtedy Anea chwyciła jego jądra prawą ręką. A teraz weź te jaja złap między palce i pociągnie mocno w dół, muszę związać mu worek. Wiona zamoczyła sznurek we wiadrze z wodą i zaczęła podwiązywać jądra niewolnika. Mężczyzna nadal się cały trząsł. Widząc jego strach w oczach i łzy Wiona powiedziała swoim delikatnym głosem że można mu obciągnąć, wtedy na chwilę się uspokoi i nie będzie się tak trząsł. Ułatwi nam to zadanie. Złap go za fallusa i zacznij nim ruszać. Anea nie czekając ani chwili przystąpiła do obciągania. Mężczyzna faktycznie się uspokoił i zaczął stękać. Wiona powiedziała dość tyle mu wystarczy bo jeszcze dostanie wytrysku. Masz tu sznurek i pociągnij za jaja. Więc zaczęla ciągnąc mocno za jądra aby przywiązać je do haczyka w stole. Nie ukrywała że sprawia jej to rozkosz torturując mężczyznę. Patrz dalej mu stoi odpowiedziała Wiona. Teraz weź z blatu ten nóż po ostrzeniu. Przyłóż ostrym końcem do jaj, o tak. Tnij! Anea wbiła w jądra mężczyzny ostrze noża i przecięła mosznę. Z rozciętej na pół moszny wyskoczyły dwa zakrwawione jądra. Ten widok wprawił ją w kolejne osłupienie. Niedowierzała w to że jej marzenia zemsty na mężczyznach właśnie się spełniają. No teraz weź utnij mu jajka, przypalimy mu obcięte najądrza i zszyjemy worek. Jądra niewolnika wpadły do stalowej miski. A co robimy jądrami? Zapytała. Jądra niewolnika są twoje możesz z nimi zrobić co zechcesz. Ja teraz je wyrzucam do rowu za obozem, jakieś zwierzęta zawsze je zjedzą. Kiedyś sobie wsadziłam... No wiesz gdzie... Zrobiłam to na oczach wykastrowanego niewolnika! I co? spytała się Anea. Zrobiło mi to na chwilę dobrze lecz potem uświadomiłam sobie że mogę zajść w ciążę. A niewolnik? Niewolnik wiercił się jak opętany ale z bulu już mu chyba było wszystko jedno. Teraz pokaże ci drugą metodę. Zawołaj strażników aby zabrali delikwenta i dawać następnego. Po przywiązaniu do stołu kolejnego niewolnika strażnicy wyszli. No trochę młody ale co zrobić. Wiona zabrała ze stołu z narzędziami wielkie nożyce przypominające uwczesny sekator i chwyciła jądra niewolnika palcami. W momencie odciągania jąder chłopak dostał silnego wzwodu. To normalne powiedziała, prawie zawsze im stanie gdy mają mieć obcięte jajka. Ten widok spodobał się Anei bo chciała się nim trochę jeszcze zabawić ale Wiona zacisła nożyce i obcięła mu jądra. Chłopak wił się z bulu ale cały czas miał wzwód. Mogę mu go obciąć? spytała Anea. Nie bo się wykrwawi i będziemy mieli strażników na głowie. Aha szkoda... Wiona powiedziała to tyle na dzisiaj. Ty będziesz ich kastrować a ja będę im zszywać moszny. Idź spać i przyjdź jutro rano. Rok później... Trzej mężczyźni byli przywiązani w rozkroku do krat od celi. Ich genitalia były w całej okazałości. Anea na ten widok przemówiła do nich ,,obetnie wam dzisiaj jaja, a może jeszcze fiuty jak będę chciała. Potem rozebrała się do naga przed nimi i odsłoniła swoje wdzięki. Miała już 40 lat, lekko obwisłe piersi i mocno owłosione łono. Chwilę później podeszła do pierwszego niewolnika i zaczęła ocierać się swoimi włosami łonowymi o żołędzia niewolnika. Ofiara natychmiast dostała silnej erekcji i chwilę potem Anea wykręciła mężczyźnie jądra z całej siły. Pozostali również dostali wzwodu na widok jej ciała oraz całej sytuacji. Odeszła od torturowanego mężczyzny i podeszła do stołu i wzięła do rąk nożyce. Wróciła do niewolnika i obcięła mu jądra. Chwilę potem następnemu. I tak jądra niewolników leżały obcięte w planie krwi. Anea po prostu uwielbiała podniecać mężczyzn i obcinać im jądra. Kiedyś obcięła niewolnikowi nabrzmiałego penisa. Krew była wszędzie. Do tego została upomniana przez strażaków że jeszcze raz spróbuje zabić nie swojego niewolnika to zostanie powieszona.
  
Robo
  
SantaBarbaraAnn
18.04.2018 07:14:26
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 308 #
Od: 2017-4-1
Polszczyzna mnie bije.
"na którym leżał już przygotowany niewolnik do pozbawienia męskości". No chyba, że w Rzymie byli specjalnie niewolnicy, którzy pozbawiali innych niewolników jader. Jeśli tak to zwracam honor
_________________
Blada, poraniona
Panna Anna bólom wbrew
Od rozkoszy kona,
Błogosławiąc mgłę i krew
  
Quintus
18.04.2018 07:18:39
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 49 #
Od: 2018-1-7
Najbardziej mnie rozjebali pojawiający się w ostatnim zdaniu nie wiedzieć skąd strażacy :-D

Powiem Ci jedną rzecz. Nawet w temacie bo to i z literaturą związane i ze starożytnym Rzymem. Widzisz, Petroniusz przed śmiercią napisał do Nerona list:

"Bądź zdrów, lecz nie śpiewaj, zabijaj, lecz nie pisz wierszy, truj, lecz nie tańcz, podpalaj, lecz nie graj na cytrze, tego ci życzy i tę ostatnią przyjacielską radę posyła ci Arbiter elegantiae."

pan zielonypan zielonypan zielony
  
Anthrax
18.04.2018 09:55:03
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Katowice

Posty: 862 #
Od: 2015-10-25
Takie dwie uwagi jeśli można.
Rozumiem i doceniam konsekwencję w działaniu. To chwalebne. Ale ta konsekwencja to jedyny plus używania z błędem słowa "bul". Proponuję w tym konkretnym wypadku tąże konsekwencję odrzucić i przejść na pisanie "ból". Lepiej to wygląda.

A po drugie, sugerowałbym od strony warsztatowej zainteresowanie się faktem istnienia zdań podrzędnie złożonych. W końcu po coś one są. Pisanie samymi krótkimi zdaniami tworzy dość męczącą w odbiorze konstrukcję dla czytelnika. Taka budowa ma sens w przypadku opisu zawodów sportowych, gdzie podkreślają i tempo akcji i jej nerwowość, ale nie przy takiej formie, gdzie najzwyczajniej w świecie męczą i stwarzają nieodparte wrażenie, iż ich twórca ma dość ograniczony kontakt ze słowem pisanym.

Tu na forum jedna z forumowiczek (nie podam o kogo chodzi, aby uniknąć oskarżenia o nadmierne schlebianie pan zielony ) prezentowała swoją twórczość. Proponuję poszukać aby zrozumieć w czym jest istota dobrze stworzonego przekazu.

Nie odbierz żadną miarą moich uwag jako ataku na Ciebie, to takie tylko uwagi czytelnika.
I oczywiście szacunek za tą prezentację.
Dziękujemy wesoły

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » OPOWIADANIA FEMDOM » RZYMSKIE KASTRATORKI

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Najlepsze strony o BDSM KTO NAJLEPSZY W BDSM