| |
michailb | 20.11.2018 00:24:59 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 4 # Od: 2018-11-19
| Poznałem dziewczynę która zwierzyła mi się, że ma duży fetysz na bycie dominowaną (ale z umiarem, bez bólu i poniżania). Normalny seks nam super wychodzi, ale jedyna dominacja jaka nam się udaje musi być bez słów (np. gdy "stanowczą ręką" pokazuję jej co ma robić, albo zakładam jej obrożę ze smyczą). Większość prób wydawania słownych poleceń kończy się wybuchem (zazwyczaj obustronnego) śmiechu. Np. przez tekst, że będę "dobrym Panem" obydwoje dostaliśmy takiej głupawki, że dziewczyna stwierdziła, że właśnie popsułem jej BSDM do końca życia .
Z jedną z poprzednich dziewczyn nie miałem tego problemu mówiąc po angielsku, ale czego bym nie powiedział po polsku to brzmi mi albo śmiesznie/nadęcie albo zbyt wulgarnie (a obecna sobie z angielskim słabo radzi). Np. Jak się najlepiej do siebie zwracać - per "Panie, i per "Niewolnico" czy jakoś inaczej? Są jakieś dobre poradniki świntuszenia, zbiory słownictwa i przykładowych rozkazów? |
| |
Robo |
|
| |
Ultimate_bull_ | 20.11.2018 08:34:51 |


Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: świętokrzyskie
Posty: 74 # Od: 2012-10-15
| Moja skromna rada: nie męcz się w czymś do czego nie masz predyspozycji.... _________________ ... bądź wola moja... |
| |
0aA | 20.11.2018 10:22:17 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 229 # Od: 2017-2-16
| No właśnie, to co opisał michalib to najprawdopodobniej zdecydowana większość wśród tych, których BDSM jakoś tam kręci.Nieźle opisał to autor tematu "poulegaj mi trochę". Klimat jest tylko urozmaiceniem i dodatkiem do życia a nie jego treścią i sensem. I dlatego odgrywanie na poważnie teatrzyku większość w większości sytuacji po prostu rozśmieszy. Dotyczy to tzw. ulegających, nie uległych i mających chęć pobawić się w dominujących a nie mających przekonanie o swojej ciągłej dominacji. Predyspozycje nie mają tu nic do rzeczy. W swoich zabawach spotykałem się z różnymi Dominami, łącznie z tymi ogólnie uznanymi. No żadna z nich nigdy nie rzuciła mnie na kolana swoją charyzmą. |
| |
MrsSpeechless | 20.11.2018 11:05:25 |


Grupa: Użytkownik
Posty: 517 # Od: 2018-5-29
| Z mojego skromnego doświadczenia - ja tak z mężem bawić się nie umiem. Śmiać mi się chce po prostu i jako że na codzien rolę są odwrotne (do czego szanowny małżonek raczej się nie przyzna) po prostu nie umiem w łóżku traktować go serio. |
| |
Ultimate_bull_ | 20.11.2018 11:30:35 |


Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: świętokrzyskie
Posty: 74 # Od: 2012-10-15
| OaA śmiech to oczywiście zdrowie .. tylko zastanawiam się czy to faceta nie deprymuje jak partnerka się z niego śmieje? _________________ ... bądź wola moja... |
| |
0aA | 20.11.2018 12:16:30 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 229 # Od: 2017-2-16
| No oczywiście ,że deprymuje, ale co z tego. Ustawą to zmienisz? Zresztą, to wcale nie musi być tak, że z niego, może po prostu z całego kontekstu sytuacji a w tym również z siebie. |
| |
michailb | 20.11.2018 13:12:38 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 4 # Od: 2018-11-19
| Trochę klaryfikacji - nikt się z nas z drugiego nie śmieje. Śmiech nas zupełnie nie deprymuje, nawet takie śmiechowe głupawki kończą się bardzo udanym seksem.
Trochę ostrzejszy seks nam spoko wychodzi gdy się dzieje bez słów, ale większość prób świntuszenia czy werbalnej dominacji wychodzi albo śmiesznie, albo zbyt wulgarnie, a przede wszystkim sztucznie. Wczuć się potrafimy w milczeniu, może z okazjonalnym przekleństwem, ale powiedzenie czegoś bardziej złożonego na głos często powoduje, że czar pryska.
Nie wiem czy to kwestia pruderyjnego wychowania, zażenowania, umiejętności aktorskich, świadomości że tylko udajemy? Stąd moje pytanie o jakieś przykłady tekstów, może znajdziemy mniej śmieszące zwroty. |
| |
Ultimate_bull_ | 20.11.2018 13:14:28 |


Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: świętokrzyskie
Posty: 74 # Od: 2012-10-15
| Napisz jakich używacie to coś się wynajdzie... _________________ ... bądź wola moja... |
| |
michailb | 20.11.2018 13:22:09 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 4 # Od: 2018-11-19
| Wychodzi ok jak się trzymam krótkich komunikatów "Klęknij." "Ssij." "Wypnij się." "Szerzej/głębiej" "Jesteś moja" Super jest jak jej się wymknie "Kurwa jak mi dobrze". Ale jakiekolwiek próby tytułowania się per Pan/Master, Suka/Niewolnica wywołują w nas śmiech. |
| |
0aA | 20.11.2018 13:44:47 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 229 # Od: 2017-2-16
Ilość edycji wpisu: 1 | michalib z tym deprymowaniem i śmianiem, przynajmniej ja nie pisałem o Was. Z tego co piszesz to BDSM jest u Was dodatkiem do seksu a w takich chwilach, tych tuz przed końcem w uniesieniu jest o wiele większa tolerancja na niezbyt mądre teksty. W sytuacji odwrotnej, jeśli główną rolę gra właśnie BDSM a gdzieś na końcu ewentualnie seks, albo i jego zupełny brak to nawet te twoje krótkie komunikaty u kogoś kto nie jest kompletnie uległy lub dominujący też wywołałyby rechot. A co do nierozśmieszających tekstów, to ja takich gotowców dla Was nie widzę z powodów, które tu wcześniej opisałem. |
| |
kermit70 | 20.11.2018 23:59:48 |


Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Gdańsk, czasem Holandia
Posty: 607 # Od: 2017-6-4
| Juz napisałem w innym wątku, z czego sie ostatnio śmiałem. Osobiście nie podchodzę do klimatu z namaszczeniem, ale odrobina powagi jest wskazana tak jak i czasem odrobina humoru, a zbyt duże zapędy śmieszkowania można skutecznie ograniczyć u Su. Klimat jest "zabawą" mającą sprawiać szeroko pojętą przyjemność, dlatego chyba nie nalezy przeginać w żadną stronę, to zawsze jest kwestia dogadania dwojga ludzi. _________________ "In your room Where time stands still Or moves at your will Will you let the morning come soon Or will you leave me lying here In your favourite darkness Your favourite half-light Your favourite consciousness Your favourite slave... ...I'm hanging on your words living on your breath feeling with your skin Will I always be here..." "All this running around, well it's getting me down Just give me a pain that I'm used to"... 11.02.2018, 02.08.2024, 27.02.2024 ... było zaje***cie |